Sędziowie uznali, że nic nie wskazuje na to, by należąca w latach 70. do kierownictwa RAF terrorystka stanowiła nadal zagrożenie dla porządku publicznego. Mohnhaupt opuści 27 marca więzienie w Aichach w Bawarii.
Prokuratura generalna zgłosiła w połowie stycznia wniosek o zawieszenie wykonania reszty kary.
Zapowiedź zwolnienia eksterrorystki wywołała w Niemczech gorącą dyskusję. Były minister sprawiedliwości Klaus Kinkel powiedział: "Ten, kto przesiedział 24 lata w więzieniu i odpokutował, musi mieć szansę powrotu do społeczeństwa". Rodziny osób zamordowanych przez RAF są przeciwne wcześniejszemu zwalnianiu byłych terrorystów.
Mohnhaupt związała się z terrorystami ze skrajnie lewicowego RAF jeszcze jako studentka filozofii, na początku lat 70. Wkrótce potem trafiła na pięć lat do więzienia. Po wyjściu na wolność w 1977 roku uczestniczyła w serii zamachów na zachodnioniemieckich polityków i przedsiębiorców. 30 lipca 1977 zastrzeliła szefa banku Dresdner Bank Juergena Ponto. Brała udział w zamachu na prokuratura generalnego RFN Siegfrieda Bubacka oraz w uprowadzeniu i zamordowaniu prezesa Związku Przedsiębiorców Hannsa-Martina Schleyera.
Zatrzymana w listopadzie 1982 roku terrorystka skazana została na karę pięciokrotnego dożywotniego pozbawienia wolności oraz dodatkowo piętnaście lat więzienia. Podobny wyrok otrzymał jej wspólnik, zatrzymany pięć dni po niej Christian Klar. Klar zwrócił się ostatnio do prezydenta Niemiec Horsta Koehlera z prośbą o ułaskawienie. Jego przypadek bulwersuje opinię publiczną, ponieważ nie odciął się on dotychczas od swoich zbrodni.
Frakcja Czerwonej Armii (RAF) powstała w 1970 roku na fali radykalizowania się części uczestników trwających od 1967 roku studenckich protestów. Do założycieli skrajnie lewicowej organizacji należeli Andreas Baader, Gudrun Ensslin i Ulrike Meinhof.
RAF rozwiązał się dopiero w 1998 roku, m.in. dzięki wysiłkom eksministra Kinkela. W zamachach dokonanych przez RAF zginęło 34 osób. Śmierć poniosło równocześnie 27 terrorystów.
pap, ss