Kornatowski nowym szefem policji

Kornatowski nowym szefem policji

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Dotychczasowy szef biura ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej Konrad Kornatowski został komendantem głównym policji. Zadeklarował poprawę autorytetu i wizerunku policji.
W poniedziałek wieczorem oficjalnie przejął obowiązki i spotkał się m.in. z szefami biur KGP.

 

O takiej decyzji premiera Jarosława Kaczyńskiego i jednoczesnym odwołaniu Marka Bieńkowskiego poinformował szef MSWiA Janusz Kaczmarek na konferencji prasowej. Pytany o zadania dla nowego komendanta, wizję policji i innych resortowych służb, odpowiadał, że swą koncepcję przedstawi na dorocznej odprawie komendantów policji.

Sam Kornatowski podczas wprowadzania do KGP podkreślał, że będzie pracował nad poprawą autorytetu, wizerunku policji oraz zaufania do niej. "Obiecałem ciężką pracę, by było lepiej, coraz lepiej" - dodał.

Nowy szef policji podkreślił też, że jak każdy "rozsądny człowiek obawia się, że może nie podołać ciężarowi tej służby". "Mam świadomość ogromu zadań stojących przede mną i ogromu problemów" - podkreślił.

Były szef policji Marek Bieńkowski przekazując obowiązki Kornatowskiemu, podkreślał natomiast, że "jest dumny, iż mógł być komendantem głównym policji przez 15 miesięcy w rządzie kierowanym przez premiera Jarosław Kaczyńskiego". "Ja bardzo spokojnie odchodzę z funkcji komendanta głównego policji. Powiem wprost - spokojnie zasypiam. Nie mam nic za pazuchą. Wszystkie działania, które podejmowaliśmy, podejmowaliśmy w dobrej wierze, a ci, którzy usiłowali nam przeszkadzać, byli wyrzucani z policji" - mówił Bieńkowski.

Minister Kaczmarek zapewnił podczas konferencji, że opowiada się za obecnym usytuowaniem Centralnego Biura Śledczego w strukturach policji. O swej opinii, cytowanej przez media, by odłączyć administrację od MSW powiedział, że wymaga zbadania, czy taka koncepcja będzie lepsza niż aktualna, z punktu widzenia całej administracji.

"Jest takie powiedzenie 'dwa grzyby w barszczu to za dużo'. Dziś w MSWiA i policji jest dwóch prokuratorów, co pan na to" - pytali Kaczmarka dziennikarze. "Zależy, jaką kto lubi zupę" - odparł minister.

Kaczmarek był też pytany o list swego poprzednika Ludwika Dorna, w którym poprosił on premiera o urlop, by w tym czasie w specjalnym postępowaniu wyjaśniającym zbadano, czy policja dopuściła się opisywanych przez media zaniechań.

Chodziło m.in. o wypowiedź szefa SWiA, który w jednym z wywiadów po objęciu stanowiska szefa MSWiA mówił, że jego relacje z byłym ministrem "zawsze były dobre" - "choć niezbyt częste". Dodał jednak, że zarówno on, jak i minister Zbigniew Ziobro, mieli zastrzeżenia do pracy policji. "Zwłaszcza z terenu dochodziły do nas sygnały o złej współpracy między prokuratorami a policjantami, szczególnie z Centralnego Biura Śledczego" - podkreślał.

W liście do premiera Dorn domaga się zbadania tych spraw i odwołania "insynuacji i pomówień" pod adresem jego oraz policji, a także zbadania rzekomych powiązań zastępcy szefa policji Waldemara Jarczewskiego (nadzorującego CBŚ) z poszukiwanym międzynarodowym listem gończym b. senatorem Henrykiem Stokłosą. Napisała o tym sobotnia "Rzeczpospolita". Według gazety, stołeczni oficerowie CBŚ "rozpracowując aferę korupcyjną w Ministerstwie Finansów, wpadli na trop niejasnych powiązań Jarczewskiego ze Stokłosą. Sam wicekomendant temu zaprzeczył i zapowiedział wystąpienie na drogę sądową.

Kaczmarek w poniedziałek zastrzegał, że nie zna treści listu wicepremiera do szefa rządu. "Nie wszystkie informacje podawane w prasie są stricte prawdziwe" - dodał. "Nie mam wiedzy, by Dorn działał w sposób nieprawidłowy. Działania ministra Dorna w tej sprawie były prawidłowe" - oświadczył Kaczmarek.

Bieńkowski powiedział natomiast, że jeśli powstawały jakieś wątpliwość dotyczące potencjalnych nieprawidłowości, "to można je wyjaśnić na drodze spokojnego postępowania". "Spokojnie czekam na ewentualny wynik, ewentualnych postępowań, które miałyby odnosić się do zaniechań polskiej policji, o których pod generalskim słowem honoru - nic nie wiem" - zaznaczył.

Z nieoficjalnych źródeł zbliżonych do policji PAP dowiedziała się, że Jarczewski zamierza się podać do dymisji także w związku z publikacjami "Naszego Dziennika", według którego jego nazwisko ma się przewijać w kuluarach sprawy tzw. mafii paliwowej. Wicekomendant także tym doniesieniom zaprzecza i zapowiada wystąpienie w związku z nimi na drogę sądową.

Dotychczasowy szef policji Marek Bieńkowski podał się do dymisji w piątek, szef MSWiA ją przyjął. Powodem miały być względy osobiste. O dymisji komendanta spekulowano od kilku miesięcy. Media donosiły m.in. o konflikcie między Bieńkowskim a wiceministrem SWiA odpowiedzialnym za policję Markiem Surmaczem. Nieoficjalnie jako jedną z przyczyn dymisji b. szefa MSWiA Ludwika Dorna podawano konflikt z ministrem sprawiedliwości - także w tym kontekście mówiono o odwołaniu Bieńkowskiego.

Tuż po swojej dymisji Bieńkowski otrzymał ochronę BOR. Poprosił o nią sam - bo jak powiedział sprawa dotyczy bezpieczeństwa jego i jego bliskich. Nie chciał jednak ujawniać żadnych szczegółów.

Nowy szef policji, 50-letni Konrad Kornatowski, jest kolejną osobą spoza policji na kierowniczym stanowisku w tej służbie. Zaczynał pracę w wymiarze sprawiedliwości w 1984 roku. W połowie lat 90. został jednym z pierwszych śledczych wydziału do walki z przestępczością zorganizowaną prokuratury okręgowej w Gdańsku. Brał m.in. udział w rozbiciu jednego z najgroźniejszych gangów terroryzujących Trójmiasto - tzw. gangu Wróbla. Był też rzecznikiem prasowym prokuratury. We wrześniu 2006 r. Kornatowski został szefem biura ds. przestępczości zorganizowanej. Wcześniej od listopada 2005 r. był zastępcą prokuratora apelacyjnego w Warszawie.

To nie jedyne zmiany, które w najbliższym czasie nastąpią w KGP. Sam minister spraw wewnętrznych i administracji Janusz Kaczmarek zapowiadał w ubiegłym tygodniu, że obsadzone zostaną stanowiska - zastępcy szefa policji nadzorującego prewencję i dyrektora Centralnego Biura Śledczego - w poniedziałek na konferencji Kaczmarek powiedział, że decyzja kadrowa jeszcze nie zapadła. W mediach pojawiły się informacje, że tym ostatnim może zostać szef warszawskiego oddziału CBŚ Jarosław Marzec.

pap, ss, ab