57-letni Polak wraz z dwoma kompanami udał się na ryby w pobliżu dawnej przeprawy promowej w miejscowości Nyborg, położonej na zachód od Odense w Norwegii. – Jeden z nich postanowił sobie popływać. Po kilku minutach z nieznanych powodów mężczyzna zniknął pod powierzchnią wody. Jego koledzy, po kilkunastu minutach odnaleźli nieprzytomnego kolegę leżącego w wodzie – powiedział duńskiej telewizji Lars Fredensborg z komisariatu policji w Fyn. Mimo szybkiej reanimacji mężczyzny nie udało się uratować.
Jak podaje Radio Szczecin, tego samego dnia nad wodospadem Manafossen położonym w pobliżu norweskiej miejscowości Stavanger,zginął 20-letni turysta z Polski. Policjantka Olaug Bjoernsen powiedziała, że mężczyzna najprawdopodobniej poślizgnął się na skarpie i wpadł do wody. – Zatrzymał się na skałach, niecałe 10 metrów od 90-metrowego urwiska wodospadu – tłumaczyła. Pomoc wezwali inni turyści, którzy byli świadkami zdarzenia. Lekarze, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia, stwierdzili zgon mężczyzny.