To był fatalny początek mundialu dla reprezentacji Polski. Pierwszy gol padł w 37. minucie, kiedy to Thiago Cionek nieudanie zablokował strzał Idrissy Gueye i wpakował piłkę do własnej bramki. W 60. minucie złe podanie Grzegorza Krychowiaka i niezrozumienie Bednarka sprawiło, że do pustej bramki trafił Mbaye Niang. Nadzieje w polskie serca wlał w 86. minucie Grzegorz Krychowiak, który po dośrodkowaniu Kamila Grosickiego pokonał senegalskiego bramkarza strzałem głową. Kolejny mecz podopieczni Adama Nawałki rozegrają 24 czerwca w Kazaniu. Rywalem będzie Kolumbia, która w swoim meczu uległa Japonii 1:2.
– Niestety na mundialu takie rzeczy nie mają prawa się przydarzyć. Zabrakło komunikacji. Czasami wystarczy podjęcie ryzyka, zagranie piłki do przodu i utrzymania się przy niej. Niestety brakowało takiego podania, nie było szans na oddanie strzału – tłumaczył Lewandowski.
Jak mówił, „zabrakło wielu rzeczy”. – Nie chodzi tylko o te czysto piłkarskie. Nie poukładaliśmy sobie wszystkiego, jak trzeba w naszych głowach – dodał.
Kapitan reprezentacji Biało-Czerwonych pytany o to, jakie plany ma drużyna na mecz z Kolumbią, stwierdził krótko, że należy „poprawić rzeczy, które nie funkcjonowały”.