On sam dopiero w sierpniu zamierza ogłosić, co dalej z jego walką o fotel prezydenta Wrocławia ale Platforma najwyraźniej uznała, że sondażowe poparcie dla niego jest zbyt małe, by warto było w niego inwestować czas i pieniądze.
Ta decyzja to cios dla Ujazdowskiego i trochę wstyd dla Grzegorza Schetyny, który zdecydował się na forsowanie tej kontrowersyjnej dla Platformy kandydatury w swoim politycznym mateczniku. Ujazdowski nigdy nie krył swojego konserwatyzmu obyczajowego, który średnio przystaje do wrocławskiej PO. Ale oczywiście lepiej przyznać się do błędu niż w nim tkwić i czekać na przegraną.
Ciekawa jest jednak informacja, że Platforma może poprzeć Jacka Sutryka, kandydata Rafała Dutkiewicza na prezydenta Wrocławia. Co prawda zrobiła to już wcześniej Nowoczesna, ogólnopolski koalicjant Platformy, bo Ujazdowskiego strawić nie mogła. Ale Schetyna od lat jest w konflikcie z urzędującym prezydentem Wrocławia Dutkiewiczem. Swojego czasu Jacek Protasiewicz, który walczył ze Schetyną o przywództwo w dolnośląskiej PO (i wygrał) postawił na współpracę z Dutkiewiczem, co okropnie rozeźliło Schetynę. Poparcie Sutryka na prezydenta Wrocławia oznaczałoby kapitulację Schetyny na całej linii.
Ciekawe jest też, czy teraz Ujazdowski podtrzyma swoje stanowisko, że w razie porażki w wyborach samorządowych wycofa się z polityki. W końcu rezygnacja z jego osoby jako kandydata na prezydenta, to w pewnym sensie przegrana walkowerem.
Czytaj też:
Ten sondaż może zaskoczyć Donalda Tuska. Chodzi o wybory prezydenckie