Marek Suski: Opozycja chce doprowadzić do rozlewu krwi

Marek Suski: Opozycja chce doprowadzić do rozlewu krwi

Marek Suski
Marek Suski Źródło: Newspix.pl / MACIEJ GOCLON / FOTONEWS
W rozmowie z wPolityce.pl szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski stwierdził, że „opozycja chce sprowokować policję i doprowadzić do rozlewu krwi”. – My nie chcemy rozlewu krwi, ani policjantów ani demonstrantów – zapewnił.

– Znamy koncepcję opozycji. Chcą sprowokować policję i doprowadzić do rozlewu krwi. Rzucają się na policjantów, bo liczą, że zostaną przez nich pobici – stwierdził Marek Suski. – Nie chcemy, żeby zrealizował się plan opozycji. Nie chcemy rozlewu krwi, ani policjantów ani demonstrantów, nawet jeżeli demonstranci zachowują się w sposób skandaliczny – stwierdził.

Suski zaznaczył, że w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia, policjanci mają prawo się bronić. Stwierdził ponadto, że gdy do Niemiec przyjechał Donald Tusk to doszło wówczas do zamieszek, a „policja biła i traktowała manifestantów gazem”. – Gdyby u nas tak policja reagowała, to na całym świecie powiedzieliby, że to dowód na dyktaturę. W Niemczech, we Francji, czy w Anglii policja ma prawo do takich działań. Mamy świadomość, że nam można mniej – przekonywał.

W czwartek 27 lipca na Krakowskim Przedmieściu w  oraz w wielu innych miastach Polski odbyły się kolejne protesty przeciwko dalszym zmianom w sądownictwie. W stolicy nie brakowało spięć między policjantami zabezpieczającymi wydarzenia a demonstrantami. Jeden z uczestników manifestacji krzyczał „ZOMO, ZOMO” w kierunku funkcjonariuszy i ich popychał. Według rzecznika prasowego Komendanta Stołecznego Policji Sylwestra Marczaka, doszło do znieważenia funkcjonariusza.

Czytaj też:
Krzyczał „ZOMO” i popychał funkcjonariusza. Policja poszukuje mężczyzny z nagrania TVP