Na łamach „New York Timesa” ukazał się tekst dotyczący stanu zdrowia prezesa PiS. Autorzy artykułu zacytowali słowa dr Olgierda Annusewicza, który stwierdził, że „informacje na temat stanu zdrowia prezesa PiS są bardziej ukrywane niż w przypadku pierwszych sekretarzy w czasach Związku Radzieckiego”. Podobną opinię wyraził na Twitterze były szef Nowoczesnej Ryszard Petru. Do słów posła postanowiła się odnieść rzeczniczka klubu PiS. Beata Mazurek w swoim wpisie na Twitterze nawiązała do sprawy wyjazdu Petru na Maderę w towarzystwie posłanki Joanny Schmidt podczas sejmowego protestu w grudniu 2016 roku.
Zaledwie kilka publicznych wystąpień
W tekście zatytułowanym „Najpotężniejszy człowiek w Polsce nie czuje się dobrze” autorstwa Marca Santory i Joanny Berendt podkreślono, że Jarosław Kaczyński, który mimo faktu, iż oficjalnie nie sprawuje w kraju żadnej funkcji poza byciem posłem i szefem partii rządzącej, jest odpowiedzialny za wszystkie działania polityczne w Polsce. „Choć prawdopodobnie zrobił więcej, niż jakikolwiek inny polityk od czasu wyzwolenia się spod radzieckiej okupacji, aby ukształtować swój kraj, teraz jest niemal nieobecny” – czytamy. Amerykańscy dziennikarze przytoczyli sprawę pobytu prezesa PiS w szpitalu w maju tego roku. Podkreślili, że od tego czasu Kaczyński zaledwie kilka razy pokazał się publicznie. Politycy partii rządzącej starali się uspokajać nastroje zaznaczając, że są to wyłącznie sprawy związane z bólami kolana, jednak pojawiły się pogłoski, że stan zdrowia polityka jest znacznie gorszy. Santora i Berendt przypomnieli również słowa ministra zdrowia, który powiedział, że stan zdrowia Jarosława Kaczyńskiego był taki, że nieprzyjęcie go do szpitala zagrażałoby jego życiu.
„Jeszcze większa tajemnica niż w czasach ZSRR”
Stan zdrowia Kaczyńskiego było tematem dyskusji nie tylko w Polsce, ale także w Brukseli, gdzie urzędnicy mieli potwierdzić, że jego stan jest poważny – stwierdzili dziennikarze. W rozmowie z NYT dr Olgierd Annusewicz, p.o. szefa Centrum Analiz Politycznych na Uniwersytecie Warszawskim ocenił, że informacje na temat stanu zdrowia prezesa PiS są bardziej ukrywane niż w przypadku pierwszych sekretarzy w czasach Związku Radzieckiego.