Dramat Szwedki i jej 4-letniej córki. Zaczęło się od kieliszka wina w samolocie

Dramat Szwedki i jej 4-letniej córki. Zaczęło się od kieliszka wina w samolocie

Ellie Holman i jej córeczka
Ellie Holman i jej córeczka Źródło: Facebook / Ellie Holman
Brytyjskie media obiegła historia Ellie Holman, która została aresztowana w Dubaju. Jej historię opisuje m.in. „Guardian”.

44-letnia Ellie Holman jest dentystką, pochodzi ze Szwecji, ale mieszka z angielskim partnerem, Garym, w Sevenoaks w Kent. Kobieta wraz z 4-letnią córeczką 13 lipca leciała do Dubaju z Londynu samolotem linii Emirates. W trakcie ośmiogodzinnego lotu Holman wypiła kieliszek wina, który został jej zaproponowany przez personel pokładowy.

Piekło zaczęło się od kieliszka wina

Gdy wylądowała w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, poproszono ją o okazanie wizy, padły też pytania o alkohol. Zaskoczona kobieta została poinformowana, że jej wiza jest nieważna, w związku z czym powinna natychmiast wrócić do Londynu. Holman twierdzi, że gdy za pytała, czy może kupić kolejną wizę, została potraktowana „w sposób lekceważący i nieuprzejmy”. Wtedy też zaczęło się ustalanie, czy kobieta spożywała alkohol. Dentystka zgodnie z prawdą przyznała, że tak było. Przedstawiciel urzędu imigracyjnego miał poinformować ją, że jest to nielegalne, podobnie jak nagrywanie rozmowy, co czyniła kobieta.

Według „Guardiana” Holman po przebadaniu alkomatem wraz z córką została umieszczona na trzy dni w celi. Organizacja zrzeszająca prawników i aktywistów, która pomagała kobiecie, twierdzi, że zatrzymanym nie podawano wody. Kobiecie zabrano telefon i paszport. – Moja córeczka musiała załatwiać swoje potrzeby na podłodze celi. Nigdy wcześniej nie słyszałam, by tak płakała – relacjonowała Holman. – Jedzenie, które nam podano, śmierdziało jak śmieci, żadna z nas nie odważyła się go spróbować – dodała.

Prawnicy winią przepisy

Po trzech dniach kobietę i jej córkę wypuszczono za kaucją, ale zabroniono jej opuszczać kraj. Groził jej nawet rok więzienia, a postępowanie w ZEA pochłonęło około 30 tys. funtów. W sobotę „The Guardian” poinformował, że Szwedkę oczyszczono z zarzutów, co oznacza, że może wrócić do domu.

Aktywiści, którzy prowadzili sprawę Holman, oskarżają Zjednoczone Emiraty Arabskie o celowe zagmatwanie przepisów. – To nie była pomyłka. To było idealnie w zgodzie z poplątanymi przepisami dotyczącymi alkoholu w ZEA. To, co nie powinno się nigdy wydarzyć, nieuchronnie powtórzy się w przypadku jakiegoś nieświadomego turysty, który przyjmie ofertę spożycia alkoholu podczas lotu liniami Emirates do Dubaju – komentowała Radha Stirling, z organizacji Detained in Dubai.

Sprostowanie organizacji Dubai Tourism

Z wersją podawaną przez „Guardiana” nie zgadzają się przedstawiciele Dubai Turism. „Bezpośrednim powodem zatrzymania Pani Holman nie było spożycie alkoholu na pokładzie linii Emirates, jak wskazuje rzeczony artykuł, ale nieważny szwedzki paszport który przedstawiła Brytyjka. W dalszej kolejności kobieta przedstawiła władzom imigracyjnym Dubaju paszport irański, co wiązało się z koniecznością wyrobienia wizy tymczasowej, zezwalającej jedynie na 96-godzinny pobyt, wniesienia stosownej opłaty wizowej, i w ślad za tym, zmiany rezerwacji biletu powrotnego” – możemy przeczytać w nadesłanym sprostowaniu.

„Informacje te wywołały słowną agresję kobiety w stosunku do służb imigracyjnych. Dopuściła się także wykroczeń prawnych polegających na fotografowaniu strefy granicznej objętej zakazem fotografowania, który to zakaz jest globalnie obowiązującą normą. Pani Holman pozostała zatrzymana na lotnisku nie dłużej niż 24h, wszelkie zarzuty jej postawione zostały wycofane i podjęta została decyzja o jej deportacji” – czytamy dalej.

Czytaj też:
Parafia „podliczyła” emerytkę. Wezwanie do zapłaty 400 złotych

Źródło: The Guardian