Conor Spraggs zmarł w lokalnym szpitalu 12 sierpnia nad ranem. 23-latek trafił tam po tym, jak został pobity przez kilku mężczyzn. Według relacji świadków, pochodzący z Wielkiej Brytanii turysta został zaatakowany przez co najmniej trzech mężczyzn, którzy prawdopodobnie byli jego rodakami. Takie informacje przekazał „The Independent”.
Kłótnia i bójka
Policjanci prowadzą już dochodzenie w tej sprawie. Ze wstępnych informacji wynika, że Spraggs nieopodal hotelu, w którym był zameldowany, spotkał kilku mężczyzn. Wówczas doszło do kłótni, która zakończyła się bójką. Nie wiadomo jeszcze, co spowodowało różnicę zdań i wybuch agresji wśród uczestników bijatyki.
Rzecznik Biura Spraw Zagranicznych Wielkiej Brytanii potwierdził, że strona brytyjska została już poinformowana o tym zajściu. „Nasz personel zapewnia pomoc rodzinie Brytyjczyka, który zginął na Ibizie oraz jest w kontakcie z lokalnymi władzami prowadzącymi śledztwo” – czytamy w oświadczeniu.
To nie pierwszy przypadek, gdy obywatel Wielkiej Brytanii ginie na terenie popularnej hiszpańskiej wyspy. W ubiegłym tygodniu znaleziono tam ciało 24-latka z Londynu. Z kolei w lipcu Brytyjczyk został wypchnięty przez innego turystę z balkonu hotelowego.
Czytaj też:
Turyści chcieli zrobić efektowne zdjęcia. Zostali zaatakowani przez hipopotama