Miał 2,5 promila i zasnął za kierownicą. To prokurator z Krasnegostawu

Miał 2,5 promila i zasnął za kierownicą. To prokurator z Krasnegostawu

Prokuratura, zdjęcie ilustracyjne
Prokuratura, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia / Roman Motizov
W połowie lipca doszło do nietypowej interwencji policji. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o jadącym wężykiem kierowcy samochodu. Po chwili mężczyzna zasnął za kierownicą, a mundurowi musieli go budzić.

Jak podaje „Dziennik Wschodni”, we wtorek 17 lipca dostali zgłoszenie o kierowcy volkswagena passata, który jechał trasą z Krasnegostawu do Lublina. Mężczyzna zajeżdżał drogę innym, odbijał się od słupków oddzielających pasy i jechał wężykiem. Mundurowi znaleźli wspomniane auto w Łopienniku Górnym, gdzie stało tuż obok głównej drogi. W samochodzie za kierownicą spał mężczyzna. Funkcjonariusze obudzili kierowcę i poddali go badaniem alkomatem, które wykazało 2,5 promila w wydychanym powietrzu.

Utrzymywał, że to nie on siedział w samochodzie

Po wylegitymowaniu kierowcy okazało się, że jest to 59-letni Andrzej S., prokurator pracujący w Krasnymstawie. W związku z tym policjanci oddali sprawę w ręce prokuratury. – Postępowanie karne w tej sprawie prowadzi A postępowanie dyscyplinarne wobec prokuratora wszczęła Prokuratura Regionalna w Lublinie – powiedziała w rozmowie z „Dziennikiem Wschodnim” Ewa Kuźnicka, zastępca Prokuratora Okręgowego w Zamościu.

Andrzej S. został zawieszony w obowiązkach, a jego pensję zmniejszono o połowę. Grozi mu nawet wydalenie z zawodu. Dziennik nieoficjalnie ustalił, że 59-latek próbował przekonywać, że to nie on siedział za kierownicą. Problem w tym, że w aucie znajdował się tylko on.

Czytaj też:
Prokurator oskarżony o łapownictwo. Żądał 3 tys. złotych

Źródło: Dziennik Wschodni