W czwartek wieczorem radio RMF FM poinformowało, że od ponad doby na Lotnisku Chopina oczekuje ponad 250 podróżujących do Dominikany. „Biuro podróży TUI, które jest właścicielem linii czarterowej TUIfly, nie odpowiedziało na pytania dotyczące przyczyny opóźnienia lotu” – podało radio. Pasażerowie przekazali, że „podczas próby odpalenia silników, poszedł dym z lewego silnika”. „Poczuliśmy smród silnika w całym samolocie. Stewardessy przekazały pilotowi, co się stało, a ten podjął decyzję, że nie lecimy” – mówił jeden z pasażerów.
Wieczorem podano, że oczekujący na wylot do Dominikany otrzymali od biura podróży możliwość noclegu w hotelu Renaissance obok lotniska. Część też zrezygnowała z lotu.
Wiadomo, że konieczna była pomoc medyczna, która udzielona została przez służby PPL.