O deportacji Jakiwa Palija poinformował Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych. 95-letni Palij urodził się w ówczesnej Polsce, na terenach obecnie należących do Ukrainy. Podczas wojny pracował jako strażnik w obozie pracy w Trawnikach. W listopadzie 1943 roku brał udział w rozstrzelaniu około 6 tys. więźniów żydowskich na terenie obozu, co jest uznawane za „jedną z największych masakr Holokaustu”. Dwa lata po zakończeniu wojny, w 1947 roku, Palij wyemigrował do Stanów Zjednoczonych i osiedlił się w Nowym Jorku. Urzędnikom imigracyjnym powiedział, że w czasie wojny pracował na farmie oraz w fabryce. 10 lat później otrzymał amerykańskie obywatelstwo.
Ostatni były nazista wydalony
Sprawą Palija zainteresowano się już kilkanaście lat temu. W 2001 roku mężczyzna w rozmowie z urzędnikami Departamentu Sprawiedliwości przyznał, że brał udział w masakrze z listopada 1943 roku. W zeznaniach stwierdził, że zarówno on, jak i inni młodzi mężczyźni z jego rodzinnego miasta, byli zmuszani do pracy dla nazistowskich okupantów. Dwa lata później stracił obywatelstwo. Wówczas sąd federalny rozpoczął procedurę deportacji. Okazało się jednak, że żaden z krajów europejskich, do których można było odesłać Palija, nie chciał go przyjąć.
To udało się we wtorek, kiedy po długich negocjacjach Departament Sprawiedliwości ogłosił, że Palij zostanie deportowany do Niemiec. Jest to ostatni były nazista wydalony z terenu Stanów Zjednoczonych.
twitterCzytaj też:
Szwecja. Neonazista złapany na planowaniu zabójstwa dziennikarzy