Ta natura zresztą się przeobraża – jeszcze kilkanaście lat temu kampanie przypominały bardziej wybory miss piękności: kandydaci w błękitnych koszulach śpiewali skoczne piosenki. Pokazywali się jako swojacy w sweterku przy grillu na kiełbasie albo hot dogu na stacji. Z czasem zaczęły przypominać bardziej zapasy w kisielu – głównie internetowym, gdzie chodzi przede wszystkim o to, by zohydzić, „zmiażdżyć” i „zaorać” konkurenta.
Może więc i dobrze, że kandydaci potrafią wciąż jeszcze wprawić czymś w osłupienie – znak że się ostatecznie nie „zgredziało”. Kandydat PiS na prezydenta Warszawy Patryk Jaki zorganizował wyprawę do Sofii, by wykazać wyższość metra bułgarskiego nad warszawskim. A mi od dwóch dni dźwięczy w uszach jakże rytmiczna, przedszkolna piosenka:
„Dziś w podskokach poznajemy, poznajemy świat,
roztańczony, rozśpiewany kolorowy świat (…)
Kolorowy smok nad miastem komputerów dźwięk
to Japonia ciebie wita chce bawić się
Pyszne jabłko, zdrowe jajko
sałat cały stół
W naszej pięknej Polsce czeka
dziś na ciebie już
W podróż ruszaj razem z nami
i poznawaj świat
bądź odkrywcą co z mapami
ku przygodzie gna”
Patryk Jaki nie idzie utartymi szlakami, podróżuje ambitnie i ambitnie walczy o wynik w stolicy. Jest przy tym, już zupełnie na serio, skuteczny w narzuceniu stylu warszawskiej kampanii. Ten styl sprowadza się do hasła „sky is the limit”, w wolnym tłumaczeniu „nie mówcie, że się nie da”. I słuchając tych kolejnych obietnic i zapowiedzi, ochoczo licytowanych przez jego kontrkandydatów, można się tylko zastanawiać, dlaczego ktoś nie przedstawi programu publicznego transportu powietrznego? Przynajmniej miasto nie stanęłoby wtedy całe sparaliżowane – wszak każdy, kto żyje w pobliżu budowy metra, jest sobie w stanie wyobrazić, co oznacza dla codziennego życia miasta budowa kilku linii metra równolegle. Nie da się? Sky is the limit.
A skoro już o niebie, powietrzu i smokach nad Japonią – zima idzie. A Warszawa wciąż w niechlubnej czołówce najbardziej zanieczyszczonych smogiem miast na świecie.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.