Wylot z miejscowości Mitylena w Grecji miał nastąpić przed godziną 11 w piątek. Został jednak opóźniony z powodu rzekomo drobnej usterki samolotu przewoźnika Travel Service, która miała być naprawiona w ciągu 20 minut.
Przebywający w Grecji Polacy donoszą o dużym chaosie i braku informacji na temat godziny odlotu. Choć komunikaty miały być przekazywane co 60 minut, nie spełniono tej zapowiedzi. Podróżni czekali przez 11 godzin na lotnisku, nim zostali zabrani z powrotem do hoteli. W sobotę około godz. 8 rano 120 klientów biura podróży Itaka poinformowano, że zostaną przewiezieni na lotnisko, a wylot nastąpi o 10:30.
Mimo zapewnień, także drugiego dnia lot się opóźniał, narastała za to nerwowa atmosfera. O godz. 14 turyści zostali przewiezieni na lunch i pozostawieni w hotelu, gdzie mieli czekać na dalszy rozwój wydarzeń.
Jak całą sprawę komentuje biuro podróży Itaka, które współpracuje z liniami Travel Service przy obsłudze swoich wycieczek? -Samolot się zepsuł i jest to sytuacja niezależna od nas. Zależy nam przede wszystkim na bezpieczeństwie. Zagwarantowaliśmy turystom hotel i posiłek - tłumaczył w rozmowie z WP Piotr Henicz. Zapewniał też, że turystom „przez cały czas” były przekazywane aktualne informacje od przewoźnika.