Dwie 18-latki oraz ich 21-letni kolega przyjechali na wakacje do Łeby z powiatu żywieckiego na południu Polski. W późnych godzinach wieczornych we wtorek 4 września udali się na plażę i postanowili wykąpać w morzu. Tuż po północy służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o od przypadkowego przechodnia o konieczności przeprowadzenia akcji ratunkowej. Jedną z nastolatek udało się wyciągnąć na brzeg. Powiedziała, że w wodzie zostali jej znajomi. Na miejscu pojawili się funkcjonariusze brzegowej służby ratunkowej, straży granicznej i straży pożarnej. Druga 18-latka została znaleziona martwa.
Około godziny 4 w nocy przerwano poszukiwania 21-latka ze względu na trudne warunki pogodowe. Nad ranem akcja została wznowiona a po kilku godzinach zakończono akcję poszukiwawczą. Policja przekazała, że młodzi ludzie kąpali się w pobliżu falochronów, gdzie obowiązuje zakaz kąpieli.
Czytaj też:
Nowy rzecznik prezydenta przeprasza za wpis na Facebooku z 2012 roku