Poseł Krzysztof Brejza złożył interpelację w sprawie skali importu węgla do Polski z Federacji Rosyjskiej. Z odpowiedzi udzielonej przez Ministerstwo Energii wynika, że w 2015 roku importowaliśmy 4,9 mln ton węgla kamiennego, rok później do Polski przyjechało 5,2 mln ton węgla, w 2017 r. już 8,7 mln ton, a do czerwca 2018 6,4 mln ton. Oznacza to, że od czasu przejęcia władzy przez Prawo i Sprawiedliwość import surowca, który jest konkurencją dla polskiego węgla się podwoił. W sumie od 2015 roku do Polski trafiło 5,2 mln ton rosyjskiego węgla.
„Putin ma pieniądze, by napadać na inne kraje”
Polityk PO przypomniał, że w 2014 roku Mariusz Błaszczak krytykował rząd Donalda Tuska za sprowadzanie węgla z Rosji. – Ten węgiel jest dużo tańszy, ale jest złej jakości. Ze sprzedaży rosyjskiego węgla Putin ma pieniądze, żeby napadać sąsiednie kraje. Odtwarza imperium postsowieckie – mówił wówczas Mariusz Błaszczak.
Co na to minister energii?
W rozmowie z mediami oraz Polską Agencją Prasową minister Krzysztof Tchórzewski podkreślał, że import węgla jest konieczny do czasu uruchomienia nowych ścian wydobywczych w polskich kopalniach, co zajmie kilka lat. Minister energii podkreślał, że pewien poziom importu jest konieczny z uwagi na konieczność ustabilizowania cen na rynku.