Według oficjalnych danych Związku Producentów Audio-Video, wartość polskiego rynku czarnych (zazwyczaj) płyt – który rozwija się w tempie 63 proc. rocznie! - wynosi 27 mln zł. Kilku naszych rozmówców dodaje, że to wartość niedoszacowana co najmniej czterokrotnie – ZPAV zbiera oficjalne dane od wytwórni, tymczasem kupujący płyty winylowe nie chcą czekać na to, aż ich wyczekiwany tytuł dotrze do sklepu. Płyty zamawiają zagranicą, sami lub przez pośredników. - Sprzedaż w 2017 roku i pierwszym półroczu 2018 pokazuje, że pozytywny trend jest kontynuowany i sięga 37 proc. rocznie - mówi Monika Marianowicz z Empiku. - To efekt sukcesywnego rozszerzania przez nas oferty płyt analogowych: na empik.com liczy ona 7500 tytułów.
Renesans starych mediów nie dotyczy tylko nośników dźwięku, ale również obrazu. DVD nie tylko wciąż są w ofercie sklepów, ale sprzedają się lepiej od swego bardziej jakościowego „pogromcy”, czyli Blu-ray. Podstawowa przyczyna to niższa cena DVD niż Blu-ray’a. Poza tym prestiż - wielkie studia wciąż inwestują w edycje DVD największych hitów, a ponieważ ograniczają wydawanie innych filmów, to robią miejsce dla „butikowych dystrybutorów”. Ci specjalizują się w starannie wyprodukowanych limitowanych edycjach kolekcjonerskich klasyki światowego kina, filmów kultowych, niszowych i zapomnianych czy edycjach nowych obrazów mistrzów.
Więcej w numerze 41. 'Wprost"