W czwartek 4 października Sejm zagłosował za skierowaniem do prac w komisjach projektu ustawy likwidującego obowiązek szczepień. Dzień wcześniej na temat projektu złożonego przez antyszczepionkowców toczyła się w Sejmie debata. Do sprawy odniósł się Leszek Miller. Były premier SLD w ostrych słowach skomentował decyzję parlamentarzystów. W jego ocenie nastał czas idiotów.
Nowelizacja zakłada, że szczepienia w Polsce nie byłyby obowiązkowe, jeżeli nie ma wybuchu epidemii lub zagrożenia epidemicznego. Przeciwko takim regulacjom protestują lekarze podkreślając, że wzrost liczby osób uchylających się od szczepień prowadzi do rozwoju groźnych i dawno niewidzianych chorób, a przyszłości może także wywołać epidemię. Nowelizację skrytykowały m.in. Naczelna Rada Lekarska, Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych oraz eksperta Biuro Analiz Sejmowych. Mimo głosów protestu, za skierowaniem projektu do komisji opowiedziało się 211 posłów PiS i 19 Kukiz'15. Dodatkowo „za” zagłosowało 8 posłów niezrzeszonych, 5 WiS, 5 PSL-UED i 4 z PO. Projektu nie poparł nikt z Nowoczesnej i koła Liberalno-Społeczni. Bardziej interesujące były jednak przypadki posłów PiS i Kukiz'15, którzy nie poparli projektu.
Czytaj też:
Burzliwa dyskusja w Sejmie o ustawie antyszczepionkowców. Jakie będą dalsze losy projektu?