Przypomnijmy, że chodzi o słowa szefa PO, które padły podczas regionalnej konwencji samorządowej Koalicji Obywatelskiej 13 października w Poznaniu. Lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna w swoim przemówieniu stwierdził, że w najbliższych wyborach Polacy wybiorą między „wolnością” a „brakiem wolności”. – Musimy wygrać te wybory i zmobilizować wszystkie pozytywne siły i strząsnąć ze zdrowego drzewa naszego państwa PiS-owską szarańczę – przekonywał polityk.
Wypowiedź Schetyny skrytykował w rozmowie na antenie Radia Zet Włodzimierz Czarzasty. Stwierdził, że Schetyna na pewno nie chciałby, żeby Kaczyński powiedział w ten sposób o nim. Jego zdaniem słowa szefa PO były „niegrzeczne i nieładne” i po prostu „aroganckie”. – Endecja przed II wojną światową też bardzo lubiła różne mniejszości narodowe właśnie tak określać – ci byli takimi zwierzętami a ci takimi – stwierdził.
W poniedziałek rzecznik klubu PiS Beata Mazurek przekazała, że eurodeputowany Ryszard Legutko wysłał list do szefa Europejskiej Partii Ludowej w sprawie wypowiedzi przewodniczącego PO. Europoseł wezwał do „potępienia stosowanych przez PO praktyk z okresu nazizmu wymierzonych w oponentów politycznych”. „Tego typu dehumanizująca retoryka jest nie do zaakceptowania w ustach żadnego polityka i zawiera ona w sobie drugi, bardzo niepokojący podtekst – takie słowa były powszechnie stosowane przez nazistowskie Niemcy w okresie Holokaustu wobec Żydów” – napisał Legutko w liście do Josepha Daula.
Czytaj też:
Szef KPRM ostro o słowach Schetyny. „Język jak z hitlerowskiego Der Sturmera”