Do zdarzenia doszło w poniedziałek 22 października w polskiej placówce dyplomatycznej w Hadze w Holandii. Do budynku wtargnął mężczyzna, który oblał się łatwopalną substancją i groził, że się podpali. Przez kilka godzin nie chciał opuścić budynku. Pracownicy ambasady wezwali na miejsce siły bezpieczeństwa oraz policyjnego negocjatora. Rozmowy z mężczyzną trwały przez kilka godzin. W tym czasie placówka dyplomatyczna została ewakuowana. Na oficjalnym profilu ambasady na Facebooku pojawiła się informacja, że jest ona zamknięta dla interesantów.
Finalnie mężczyzna zgodził się dobrowolnie oddać w ręce policji. Został on przewieziony do szpitala i poddany badaniom. Pracownicy ambasady poinformowali za pośrednictwem Facebooka, że sytuacja została opanowana a we wtorek 23 października ambasada będzie funkcjonowała normalnie. Na chwilę obecną motywy działania mężczyzny oraz jego tożsamość pozostają nieznane. Wyjaśnieniem okoliczności tego niebezpiecznego zdarzenia zajmie się lokalna policja.
Czytaj też:
Dwumetrowy pyton ukrył się we wnętrzu stołu bilardowego. Na ratunek ruszyli profesjonaliści