Bronisław Komorowski komentując kolizję kolumny rządowej wiozącej Beatę Szydło stwierdził, że „czasami wypadki się po prostu zdarzają”. – Ale jeżeli zdarzają się drugi albo i podobno trzeci raz, to powiedziałbym, że coś jest dziwnego – dodał. Były prezydent stwierdził, że jego zdaniem kolizja jest „w jakiejś mierze ilustracją ogólnej sytuacji w państwie”. – Bo mamy ewidentnie do czynienia ze skutkami złego przygotowywania ludzi do pełnionych funkcji, zaczynając od kierowców aż po właśnie kierownictwo państwa – wyjaśnił.
„PiS nigdy nie był obecny na tych obchodach”
Polityk został zapytany o to, czy wybiera się na oficjalne obchody 100. rocznicy odzyskania niepodległości z udziałem Andrzeja Dudy. Odpowiedział, że „ma z tym problem”. – Z jednej strony takie obchody zdarzają się raz na sto lat, ale iść po to, żeby słuchać albo jakichś inwektyw, albo udawać, że się nie słyszało wcześniejszych inwektyw pod swoim własnym adresem, adresem całego obozu politycznego, który został zdefiniowany jako drugi sort obywateli albo jako zdradzieckie mordy – szczerze mówiąc, ja nie bardzo mam na to ochotę – dodał Bronisław Komorowski. Były prezydent wyjaśnił, że w trakcie swojej kadencji jako głowy państwa zapraszał wszystkie opcje polityczne na uroczystości, a „PiS nigdy nie był obecny na tych obchodach”. – Wysyłał co najwyżej wicemarszałka Sejmu, bo on był osobą oficjalną, formalną – wyjaśnił.
Pytany o wypowiedź Andrzeja Dudy w Berlinie na temat energooszczędnych żarówek Bronisław Komorowski stwierdził, że „stara się unikać komentowania takich mało szczęśliwych wypowiedzi pana prezydenta”. Dodał, że wie z własnego doświadczenia, iż łatwiej jest opowiadać żarty w Polsce, niż za granicą, gdzie nie wszyscy rozumieją kontekst i nie da się wszystkiego dokładnie przetłumaczyć. – I pan prezydent popełnił ten błąd. Jemu się pewnie wydawało, że dowcipkuje na wesoło, a jednak media niemieckie potraktowały to bardzo serio – podsumował.
twitterCzytaj też:
Andrzej Duda w Berlinie mówił o...żarówkach. „To są problemy, nad którymi zastanawiają się ludzie”