Po recitalu tenora Piotra Beczały w Operze Narodowej w Warszawie, który wystąpił przy akompaniamencie pianisty Helmuta Deutscha, minister kultury miał wręczyć soliście Złoty Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis. Kiedy dyrektor opery Waldemar Dąbrowski zapowiedział, że na scenę wejdzie Piotr Gliński, na sali rozległo się głośne buczenie. Gwizdy publiczności ucichły dopiero po tym, jak wicepremier zaczął wręczać Beczale Medal. – Przypominam, że jesteśmy w Operze Narodowej – miał powiedzieć polityk do słuchaczy zgromadzonych w Teatrze Wielkim.
Piotr Beczała nie ukrywał radości z wyróżnienia. Jestem zaskoczony i zaszczycony tym wyróżnieniem. Moim zadaniem, jako artysty jest łączyć, przez śpiew, przez muzykę. Myślę, że ten dzisiejszy wieczór udowodnił znowu, że lepiej łączyć niż dzielić – powiedział. Tenor ma na swoim koncie występy m.in. w Metropolitan Opera, wiedeńskiej i berlińskiej Staatsoper, Frankfurcie nad Menem, Monachium i La Scali w Mediolanie. w 2017 roku otrzymał Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski oraz International Opera Award w kategorii Najlepszy Śpiewak 2017. Od 1997 r. jest związany z operą w Zurychu, gdzie mieszka.