– W ramach posiedzenia Sejmu teraz, ten idiota obraził Polaków mówiąc o nich, że są rasistami. Polacy, dumni Polacy, którzy będą szli w marszu, to nie są ani rasiści, ani faszyści, a ten idiota od dwóch winek na niemieckim lotnisku obraził Polaków – grzmiał Dominik Tarczyński z mównicy sejmowej. Nie zwracał uwagi na napomnienia marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego i wyłączony mikrofon.
Na takie zachowanie swojego posła zdecydowanie zareagował prezes PiS Jarosław Kaczyński. Wezwał go do siebie i po krótkiej reprymendzie odesłał na swoje miejsce zdecydowanym gestem, który powtórzył, gdy zaskoczony Tarczyński wciąż przed nim stał.
Co takiego powiedział Protasiewicz?
Poseł klubu PSL-UED Jacek Protasiewicz zwracał uwagę na niebezpieczeństwa wynikające z protestu służb mundurowych i masowych urlopów zdrowotnych w policji. Twierdził, że w obliczu zbliżających się wydarzeń należy jak najszybciej załatwić tę sprawę. – Do tego, 11 listopada będą obchody stulecia niepodległości, w tym niebezpieczny, organizowany przez nacjonalistów marsz w Warszawie oraz nielegalny marsz organizowany przez rasistów we Wrocławiu – podkreślał. – Kto zabezpieczy bezpieczeństwo demonstrujących, uczestniczących i protestujących – zwłaszcza przeciwko temu nielegalnemu marszowi rasistów i antysemitów we Wrocławiu? – pytał Protasiewicz.
Burzliwe posiedzenie Sejmu
Posłowie przegłosowali ustawę w myśl której 12 listopada będzie dniem wolnym od pracy. Takie rozwiązanie poparło 231 parlamentarzystów (głównie z klubów PiS). Przeciw było 152 posłów. Od głosu wstrzymało się 8 obecnych na sali. O dalszych losach ustawy zadecyduje prezydent Andrzej Duda.
Jeszcze przed głosowaniem prezes PiS Jarosław Kaczyński poprosił o przerwę i zwołanie konwentu seniorów. Stwierdził, że po tym, jak „Petru obraził prezydenta nie można przejść do porządku obrad”. Ryszard Petru stwierdził podczas swojego wystąpienia, że szybkość głosowania „pokazuje, gdzie macie swojego prezydenta”. – Pokazuje, jakie jest jego miejsce w łańcuchu pokarmowym. Na końcu. Dajecie mu dwa dni na podpisanie ustawy – dodał. Po przerwie marszałek Marek Kuchciński ogłosił, że Ryszard Petru i Dominik Tarczyński naruszyli powagę izby. Sprawą zająć się ma prezydium sejmu po analizie stenogramów.
Czytaj też:
Rzecznik policji: Odwołanie Marszu Niepodległości nie ułatwi, a utrudni nam pracę