Historyk i były doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego w Radiu ZET podkreślił, że Józef Piłsudski zdelegalizował skrajnie nacjonalistyczne organizacje, ponieważ uważał, że godzą w państwo. – Jeśli się uznaje marszałka Piłsudskiego i słusznie za budowniczego niepodległości, to on się z wściekłości w grobie na Wawelu przewraca jak fryga – ocenił.
Prof. Nałęcz odniósł się również do zamieszania wokół Marszu Niepodległości. Jego zdaniem rozmowy przedstawicieli prezydenta i premiera z grupą narodowców na temat tego, w jaki sposób obchodzić święto 11 listopada są „nieporozumieniem”. – Władza państwowa nie może negocjować z jakąś ekstremalną grupą, chcąc iść z nią razem, żeby tamta przestrzegała prawa – przekonywał prof. Nałęcz. – Równie dobrze pan prezydent Duda może spotkać się w lesie z wilkiem i umawiać się, że od dzisiaj wilk będzie jadł trawę – dodał.
Były doradca prezydenta Komorowskiego zauważył, że obecny prezydent i premier „pewnie spotkają z tymi, którzy rok temu zamaskowani łamali prawo”.
Czytaj też:
Donald Tusk o pokonywaniu „współczesnych bolszewików”: Piłsudski i Wałęsa mieli trudniejszą sytuację