Jak podaje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, podczas warszawskiego marszu „Dla Ciebie Polsko” nie odnotowano incydentów o charakterze terrorystycznym bądź ekstremistycznym. Przy okazji przyznano, że wspólna inicjatywa władz kraju oraz środowisk narodowych była największym zgromadzeniem, jakie zabezpieczała stołeczna policja w swojej historii. Kilka godzin po rozpoczęciu marszu poinformowano, że zatrzymano około sto osób, które zagrażały bezpieczeństwu uroczystości.
Straż Graniczna w akcji
Okazuje się, że działania mające na celu zabezpieczenie uroczystości, rozpoczęły się już na kilka dni przed 11 listopada. ABW oraz policja uniemożliwiły organizację koncertów, które miały odbyć się pod patronatem „skrajnie prawicowych ugrupowań”. Swoją rolę do odegrania miała także Straż Graniczna, która zakazała wjazdu na terytorium Polski obywatelom m.in. Rosji, Szwecji i Ukrainy, którzy pochodzą ze „środowisk stanowiących zagrożenie dla bezpieczeństwa i porządku publicznego”. Do zatrzymań dochodziło jeszcze na kilka dni przed marszem. Co więcej, służby zapobiegły zorganizowaniu trzech konferencji, na których miała być propagowana ideologia totalitarna.
Przypomnijmy, według szacunkowych wyliczeń MSWiA, w warszawskim marszu wzięło udział ponad 200 tys. osób. W pochodzie udział wzięło wielu polityków partii rządzącej, w tym m.in. premier Mateusz Morawiecki czy szef MON Mariusz Błaszczak. Nie zabrakło także europosłów – pojawili się m.in. Ryszard Czarnecki czy Jadwiga Wiśniewska
Czytaj też:
Marsz w Warszawie. Młodzież Wszechpolska chwali się spaleniem flagi UE
Święto Niepodległości. Marsz „Dla Ciebie Polsko”