– Dobrze, że ta dymisja znalazła się na stole, dlatego że w obecnej sytuacji, dbając o wiarygodność i powagę urzędu, to było jedyne sensowne wyjście. Natomiast niezależnie od złożonej dymisji, ta sytuacja, która została opisana przez media, musi zostać wyjaśniona w stu procentach – przekazał po godzinie 17 Michał Dworczyk. Szef KPRP podkreślił, że dalsze działania będą uzależnione od ustaleń prokuratury.
Będzie komisja śledcza?
Michał Dworczyk nie chciał udzielić jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o to, czy zostanie powołana komisja śledcza ds. KNF. Przypomniał jedynie, że podobne rozwiązanie jest stosowane, gdy „organy państwa nie radzą sobie z jakąś sytuacją”. – Przypomnijmy, że dziś rano, a właściwie w nocy, dowiedzieliśmy się o zarzutach formułowanych pod adresem szefa KNF. Premier zażądał natychmiastowych wyjaśnień, a ponadto zlecił służbom i prokuraturze zebranie informacji w tej sprawie – wyliczał Dworczyk. Podkreślił przy tym, że na razie mamy do czynienia wyłącznie z doniesieniami medialnymi, a na tej podstawie trudno podejmować decyzje.
Czarnecki obciąża Chrzanowskiego
Przypomnijmy, „Gazeta Wyborcza” poinformowała we wtorek 13 listopada, że właściciel Getin Noble Banku Leszek Czarnecki twierdzi, że przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Marek Chrzanowski zaoferował przychylność dla banku w zamian za około 40 milionów złotych. Czarnecki przekazał prokuraturze stenogram z nagrania wraz z zawiadomieniem o przestępstwie. Wynika z niego, że Chrzanowski proponował mu, m.in. usunięcie z KNF Zdzisława Sokala, przedstawiciela prezydenta i szefa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, który jest zwolennikiem przejęcia banków Czarneckiego przez państwo. Ponadto przewodniczący KNF miał proponować złagodzenie skutków finansowych zwiększenia tzw. stopy podwyższonego ryzyka oraz życzliwe podejście KNF i NBP do planów restrukturyzacji banków Czarneckiego.
Miał nie rezygnować...
Tuż po publikacji Chrzanowski w rozmowie z RMF FM zapewniał, że „nie rozważa rezygnacji”. Ostatnio przebywał w Singapurze, gdzie uczestniczył w konferencji o technologii w finansach. Po godzinie 15 Polska Agencja Prasowa przekazała jednak, że dotychczasowy szef KNF podał się od dymisji. Wcześniej złożenia wyjaśnień zażądał premier. Sprawą zajęła się także prokuratura.