31-letnia dziś Jennifer Fraissl w 2012 roku wybrała się na koncert Skrillexa w Los Angeles. W trakcie imprezy – wzorem gwiazd rocka – DJ postanowił rzucić się ze sceny w tłum swoich fanów. Nieszczęśliwie zranił przy tym jednak Fraissl, u której lekarze zdiagnozowali później udar mózgu.
Na mocy wyroku sądowego Skrillex będzie musiał zapłacić kobiecie 3,5 mln dolarów. Kolejne 400 tys. dolarów otrzyma ona z konta organizatora feralnego koncertu. Po usłyszeniu werdyktu, muzyk wydał oświadczenie, w którym odnosił się do sprawy.
„Nie ma dla mnie nic ważniejszego niż moi fani i ich bezpieczeństwo na moich koncertach. chcę, by dobrze się bawili i cieszyli muzyką. Choć jestem rozczarowany wyrokiem sądu, cieszę się, że proces się zakończył. Nie mogę się doczekać powrotu do pracy i dostarczenia moim fanom nowej muzyki” – mogliśmy przeczytać w oświadczeniu.
Czytaj też:
Raperowi 6ix9ine grozi dożywocie. „Gangsterską pozą promuje muzykę. Nie czyni to z niego przestępcy”