Jak podaje TVN24, do zdarzenia doszło w sobotę 1 grudnia wieczorem. 54-letni mężczyzna wyszedł z domu, ponieważ miał wykonać jakieś prace w pobliżu szamba. Gdy przez długi czas nie wracał, zaniepokojona rodzina ruszyła na poszukiwania. Mężczyznę znalazła matka, a przy pomocy krewnych 54-latka wyciągnięto ze zbiornika.
Akcja reanimacyjna
Po godz. 20 wezwano służby ratunkowe. Na miejsce przyjechali strażacy z Kalisza i Dykadłowa. – Kiedy przyjechaliśmy na miejsce mężczyzna znajdował się już na zewnątrz. Był nieprzytomny. Przystąpiliśmy do reanimacji – powiedział w rozmowie ze stacją Mateusz Maniewski z OSP Tykadłów. Do akcji przystąpiły też służby medyczne. Przez chwilę wydawało się, że reanimacja przyniesie skutek. Niestety, mężczyzna zmarł po kilkudziesięciu minutach reanimacji.
W sprawie zostanie wszczęte dochodzenie. – Decyzją prokuratora ciało 54-latka zostało zabezpieczone do sekcji zwłok. Będziemy dokładnie ustalać, co się tam wydarzyło – podkreśliła Anna Jaworska-Wojnicz z kaliskiej policji.
Czytaj też:
Śmiertelnie potrącił pieszego i uciekł. Policja publikuje zdjęcia i prosi o pomoc