"Polska uczy Europę nienawiści do Rosji"

"Polska uczy Europę nienawiści do Rosji"

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Dawni 'bracia z obozu socjalistycznego' uczą Europę nienawiści do Rosji" - pisze wielkonakładowa "Komsomolskaja Prawda". Za "jednego z głównych specjalistów od wkładania kija w szprychy rosyjsko-europejskiej współpracy" ten powiązany z Kremlem dziennik uznaje Polskę.

"Komsomolskaja Prawda" pisze, że "Związku Radzieckiego nie ma już od ponad 15 lat, a wschodnioeuropejscy politycy i bożyszcza opinii publicznej coraz głośniej krzyczą o 'imperialnych tradycjach' Moskwy, jednoznacznie pozostawiając Rosję po drugiej stronie zbudowanych przez siebie 'politycznych barykad'".

"Dostali posiłki w postaci nowych członków NATO z byłych nadbałtyckich republik ZSRR. Razem jest weselej. W ostrości ocen przemówienia prezydenta Władimira Putina w Monachium okazali się 'świętsi od papieża', czyli Waszyngtonu i liderów Sojuszu Północnoatlantyckiego" - ocenia gazeta.

Według niej "Amerykanom nie jest na rękę spierać się z Moskwą - dlatego wysługują się poplecznikami-sojusznikami". "Jednym z głównych specjalistów od wkładania kija w szprychy rosyjsko- europejskiej współpracy jest Polska" - uważa "Komsomolskaja Prawda".

Dziennik wskazuje, że "Unia Europejska i Rosja już dawno gotowe są podpisać nowe porozumienie o współpracy". "Jednak Warszawa, od niedawna także członek UE, przeprowadziła konsultacje z Waszyngtonem i błyskawicznie nałożyła weto na tę umowę" - dodaje "Komsomolskaja Prawda".

Moskiewska gazeta przypomina, że "w UE wszystko rozstrzyga się na zasadzie konsensu". "I teraz Berlin, Paryż, Rzym oraz inne stolice pokornie czekają, aż Polska zezwoli na podpisanie dokumentu z Rosją. A Warszawa czeka na zgodę zza Oceanu" - pisze "Komsomolskaja Prawda".

Dziennik dodaje, że "formalnie Panowie zdenerwowali się za to, że rosyjskie władze zakazały importu złej jakości wieprzowiny i wołowiny z Polski". "Wszelako jest publiczną tajemnicą, że oprócz własnego mięsa Polska po cichu sprzedawała obce, równie złej jakości" - pisze "Komsomolskaja Prawda".

Prokremlowska gazeta cytuje też opinię przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Rady Federacji, izby wyższej parlamentu Rosji, Michaiła Margiełowa, który ocenił, że strach przed ZSRR jest chorobą psychiczną.

"Kraje Europy Wschodniej odczuwają fantomowy strach. ZSRR już dawno nie ma, a one wciąż się go boją. Ten strach - to choroba psychiczna" - orzekł Margiełow.

Jego zdaniem Rosja "powinna się temu przyglądać ze spokojem psychiatry". "Oczywiście, zanim kraje te wyleczą się z tej choroby, minie kilka pokoleń, a ich rozwój ulegnie zahamowaniu. To nie jest jednak już nasz problem, lecz Unii Europejskiej. Jeśli potrzebna będzie nasza odpowiedź, to powinna być ostrożna jak cięcie neurochirurga" - oświadczył rosyjski senator.

ab, pap