Jak podaje „The Guardian”, Theresa May przełoży głosowanie ws. brexitu z obawy, że Izba Gmin i tak odrzuci rozwiązanie wypracowane podczas rozmów z przedstawicielami Unii Europejskiej. Oficjalne oświadczenie brytyjskiej premier w tej sprawie ma pojawić się jeszcze w poniedziałek po południu, a tuż po May wystąpi Andrea Leadsom. Z doniesień dziennika wynika, że przewodnicząca Izby Gmin potwierdzi szczegóły proceduralne związane z przełożeniem głosowania.
Głosowanie mogłoby odbyć się w przyszłym tygodniu lub nawet zostać przełożone na początek stycznia, ponieważ ostateczny termin głosowania to 21 stycznia. „The Guardian” przypomina, że działania May mogą wprawdzie osłabić ją wizerunkowo, ale także dać niezbędny czas na negocjacje z Unią Europejską oraz tymi z parlamentarzystów, którzy sprzeciwiają się wypracowanemu rozwiązaniu.
Wielka Brytania może wycofać się z brexitu?
Przypomnijmy, w poniedziałek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wydał orzeczenie dotyczące prawnych możliwości jednostronnego wycofania się Zjednoczonego Królestwa z procesu opuszczania UE. Stwierdzono, że Wielka Brytania może wycofać się z decyzji o brexicie bez zgody pozostałych państw Wspólnoty. Ponadto sędziowie orzekli, że można to zrobić bez zmiany warunków członkostwa Wielkiej Brytanii.
Już 4 grudnia rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) poinformował, że Wielka Brytania ma możliwość wycofania wniosku o wyjście z UE. W niewiążącej opinii Manuel Sanchez-Bordona podkreślił, że w tej sprawie nie ma żadnych przeszkód prawnych.
Wydane orzeczenie jest odpowiedzią na pytania prejudycjalnego szkockiego sądu. Jak podaje BBC, grupa szkockich polityków chciała dowiedzieć się, czy Wielka Brytania może odwołać brexit bez zgody innych państw członkowskich UE.
Czytaj też:
Brytyjczycy chcą zostać w UE. Nowy sondaż