22 listopada Rafał Trzaskowski został oficjalnie zaprzysiężony na prezydenta Warszawy. Tym samym z urzędem pożegnała się Hanna Gronkiewicz-Waltz, która zarządzała stolicą od od 2006 roku. W wywiadach po wyborach samorządowych polityk przekonywała, że teraz będzie miała więcej czasu dla wnuków. Jak się jednak okazuje, była prezydent Warszawy może pozostać w polityce. Z ustaleń tygodnika Wprost wynika, że Grzegorz Schetyna zaproponował Hannie Gronkiewicz-Waltz, żeby kandydowała do Senatu z okręgu warszawskiego mimo tego, że wcześniej spekulowano, że nie otrzyma żadnej politycznej propozycji. Na zmianę decyzji miał wpłynąć fakt, iż podczas kampanii samorządowej okazało się, że Gronkiewicz-Waltz jest nadal pozytywnie odbierana przez warszawskich wyborców.
Z informacji dziennikarki Wprost Joanny Miziołek wynika, że „Grzegorz Schetyna chce wykorzystać znane nazwisko Gronkiewicz-Waltz, bo tych w PO jak na lekarstwo”. – Była prezydent liczyła, że przewodniczący PO wystawi ją w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Pytała mnie, ile kosztuje mieszkanie w Brukseli, jak się tam żyje. Była wyraźnie zainteresowana startem do europarlamentu – mówi brukselski polityk. Ale z pierwszego miejsca z okręgu warszawskiego startować do Parlamentu Europejskiego ma podobno Bronisław Komorowski. – Schetyna był sceptyczny co do jego kandydatury, stąd pojawiły się plotki o możliwym starcie Gronkiewicz-Waltz do europarlementu. Ale ucichły – mówi brukselski polityk. I dodaje, że Senat będzie lepszym miejscem dla byłej prezydent. – Izba wyższa nie skupia na sobie takiej uwagi mediów. Poza tym Gronkiewicz-Waltz, z zawodu prawnik, będzie zajmowała się tym, w czym jest dobra, ustawodawstwem – dodaje.
Czytaj też:
Klub parlamentarny PO zmieni swoją nazwę. „Siódemka posłów Nowoczesnej przechodzi do nas”
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.