O sprawie poinformował Polsat News, powołując się na doniesienia holenderskiego portalu destentor.pl. Do zdarzenia doszło na początku września w Apeldoorn. Wówczas to 23-letni Polak podszedł do 4-latka bawiącego się na ulicy z kolegami. Mężczyzna rozpiął spodnie chłopca, opuścił je i siadł obok. Dziecko odepchnęło 23-latka, a ten uciekł.
Pomógł rysopis
Chłopiec po powrocie do domu opowiedział o zdarzeniu rodzicom. Ci wezwali policję, a dziecko w rozmowie z funkcjonariuszami opisało wygląd napastnika. Rysopis okazał się na tyle precyzyjny, że policjanci szybko ustalili tożsamość mężczyzny. Okazało się, że jest to pracownik firmy kurierskiej. Polaka zatrzymano, a w momencie aresztowania znaleziono przy nim narkotyki.
Ślady DNA zabezpieczone na ciele 4-latka pasowały do tych pobranych od Polaka. 23-latek zeznał, że w dniu zdarzenia po raz pierwszy w życiu zażył narkotyki i nie pamięta spotkania z chłopcem. Badania wykazały, że faktycznie tego dnia znajdował się pod wpływem środków odurzających. Chociaż mężczyzna wyraził skruchę i chęć przeproszenia rodziny 4-latka, to nie uniknął kary. Sąd skazał go na 16 miesięcy więzienia.
Czytaj też:
Chłopiec zmarł po obrzezaniu. Matka zleciła zabieg z szacunku dla muzułmanów