Wszystko wskazuje na to, że większość turystów wpadła na pomysł odłożenia wyjazdu do domu na środę 2 stycznia. Wszyscy w tym samym czasie wyjechali na drogę krajową 47, która pokryła się gigantycznymi korkami. Sytuację utrudnia też wciąż padający śnieg i śliska nawierzchnia. Dodatkowo część kierowców staje na drodze, aby założyć łańcuchy na koła.
Wszystkie główne ulice Zakopanego od godzin południowych zaczęły się korkować. Gigantyczny korek utworzył się też na zakopiance. Samochody poruszają się tu w żółwim tempie z Zakopanego aż do drogi dwupasmowej w Lubniu – mówi rzecznik zakopiańskiej policji Krzysztof Waksmundzki w rozmowie z RMF FM.
Jak ominąć korki? Jeżeli jedziemy z Zakopanego do Krakowa lub na odwrót, możemy kierować się na Chochołów i Czarny Dunajec. Później w ostatniej z tych miejscowości musimy wybrać, czy jechać w kierunku Nowego Targu czy Rabki-Zdroju. Ostatecznie w obu przypadkach dotrzemy na zakopiankę. Można też wybrać objazd przez Ząb i Bańską Niżną. Osoby jadące w kierunku Nowego Sącza i Tarnowa mogą wyruszyć drogą w stronę łysej Polany i dalej do morskiego Oka. Po przekroczeniu granicy jedziemy siedem kilometrów przez Javorinę i w Jurgowie wjeżdżamy do Polski. Później w Czarnej Górze skręcamy w stronę Trybsza.
Czytaj też:
2-latka zaatakowana przez nosorożca w zoo. Trafiła do szpitalaCzytaj też:
Ricky Martin po raz trzeci został ojcem. Pochwalił się zdjęciem na Instagramie