Adam Andruszkiewicz został powołany na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Cyfryzacji. Po nominacji wręczonej przez premiera Mateusza Morawieckiego nie brakuje krytycznych uwag pod adresem nowego wiceministra. Niektórzy zarzucają mu, że nie ma kompetencji, by zajmować wymienione wyżej stanowisko. Inni wypominają jego przeszłość i fakt, że był prezesem Młodzieży Wszechpolskiej.
Cymański: Daję mu 100 dni
„Super Express” zapytał polityków PiS, co sądzą o nominacji dla Andruszkiewicza. Tadeusz Cymański podkreślił, że mamy do czynienia z „błyskawicznym awansem”. – Trzeba dać szansę Andruszkiewiczowi, choć byłem zaskoczony decyzją o wejściu do rządu młodego człowieka jakim jest Adam Andruszkiewicz – powiedział. Życzę mu, żeby pozytywnie zaskoczył. Jeśli się nie sprawdzi będzie musiał odejść. To normalne. Daję mu 100 dni – dodał.
Były minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel podkreślił, że na ocenę przyjdzie czas. – Premier tak zdecydował, myślę, że wie, co robi – przyznał. Z kolei Janusz Śniadek pochwalił Andruszkiewicza za przedsiębiorczość i przyznał, że zna go głównie z... występów w telewizji.
Andruszkiewicz: Mam wyższe wykształcenie, to ważna kompetencja
W ostatnim wywiadzie dla „Super Expressu” Andruszkiewicz zapewnił, że ma kompetencje, by pracować na powierzonym mu stanowisku. – Przede wszystkim, posiadam wykształcenie wyższe, to ważna kompetencja. (...) Nie zgadzam się z twierdzeniem, że stanowiska w różnych resortach mogą obejmować jedynie osoby, która mają wykształcenie kierunkowe – podkreślił.