Kilkumetrowe sople, samochody zasypane śniegiem po dach. Tak żyją mieszkańcy Saratowa

Kilkumetrowe sople, samochody zasypane śniegiem po dach. Tak żyją mieszkańcy Saratowa

Gdy śnieg nie pozwala wyjść z domu, a samochód zostaje przygwożdżony do ulicy przez gigantyczne sople, można pomstować, planować wyprowadzkę, załamywać ręce. A można też podejść do codziennych niedogodności z humorem. Z takiego założenia wyszła grupa mieszkańców rosyjskiego Saratowa, którym zima daje się we znaki.

Zwisające z kilku pięter lodowe sople, które spokojnie mogłyby zabić człowieka, samochody ukryte pod ogromnymi zaspami, dachy budynków zarwane pod ciężarem śniegu – takich zdjęć nie brakuje na rosyjskim portalu społecznościowych VKontakte. Mieszkańcy leżącego nad Wołgą miasta Saratów zamieszczają w internecie fotografie lodowo-śnieżnych przeszkód i niedogodności, z którymi muszą się borykać.

Galeria:
Zima w Saratowie

Czasem to po prostu zdjecie pechowca, któremu samochód przymarzł do ulicy, innym razem ilustracja własnych problemów – gdy spadający sopel wybije przednią szybę w aucie. Jedno jest pewne, jeśli macie dość polskiej zimy, zerknijcie na „Typowy Saratów”. Szybko dojdziecie do wniosku, że tam zima to codzienna walka o przetrwanie. Strategii przetrwania jest kilka – na pewno pomaga poczucie humoru, uczenie się na błędach innych, niechodzenie pod soplami i parkowanie samochodów z dala od drzew. Kto wie - może nauki z Saratowa przydadzą się także w Polsce, gdy przyjdzie nam się zmierzyć z kolejnym atakiem zimy!

Czytaj też:
Światowy biegun zimna. Tak wygląda życie w miejscu, w którym temperatura spada do -52 stopni

Źródło: lenta.ru