Według informacji „GW” do zdarzenia doszło w sobotę 12 stycznia. Recepcjonistka zwróciła uwagę, że goście jednego z pokojów nie oddali kluczy do pokoju. Wysłana pracownica nie mogła dostać się do środka, więc obsługa musiała użyć uniwersalnego klucza. Na zwłoki natrafiono w łazience, w jacuzzi, w pobliżu którego znajdowały się butelki po alkoholu i tabletki viagry.
„Wyborczej” udało się dowiedzieć, że mężczyzna miał 39, a jego towarzyszka 34 lata. On mieszkał w Gliwicach, ona na Opolszczyźnie. Para spotykała się od kilku miesięcy. W hotelu przebywali od piątku 11 stycznia. Śledczy ustalili wstępnie, że nie było to zabójstwo, gdyż na ciałach ofiar nie odnaleziono śladów walki. Prokuratura zarządziła już przeprowadzenie sekcji zwłok.
Czytaj też:
Matka Magdaleny Żuk stawia warunek prokuraturze. „Ujawnię wszystkie tajemnice śledztwa”