„Jak długo jeszcze? Jak długo, i czego jeszcze trzeba, żeby zareagować? Jak długo będą bezkarni, bo rząd nie potrafi przyznać, że problem jest realny?” - napisał na swoim profilu na Twitterze wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej. Słowa samorządowca skomentował Joachim Brudziński. „Zareagować na co? Na to,że ktoś ma nie po kolei w głowie i za całe zło tego świata i swoje frustracje wini taki czy inny naród? Jeżeli próbuje Pan obarczać ten rząd za antysemityzm w głowach szurniętych zdrowo (moim zdaniem) głupków to jest to po nieprzyzwoite i niemądre” - odpowiedział za pośrednictwem Twittera.
W kolejnym wpisie szef MSWiA dodał, że Piotr Rybak został już skazany za akcję ze spaleniem kukły Żyda. Mówiłem wielokrotnie i powtórzę po raz kolejny, nigdy nie będzie zgody z mojej strony na,żadne akcje afirmujące nazizm i antysemityzm - podkreślił polityk PiS.
Jednocześnie Joachim Brudziński zaznaczył, że „wszystkim, którzy będą próbowali wmawiać, że policja odpowiednio wcześnie nie reagowała na wstrętne antysemickie hasła, transparenty czy zachowania, poleca przejrzeć fora dyskusyjne tych, którzy chcieli dziś w Auschwitz kompromitować Polskę”.
„Nowy rząd wybrany po wyborach skończy z takimi ekscesami natychmiast”
Do dyskusji włączył się także szef PO. „Faszyści i antysemici w Auschwitz to obraza wszystkich ofiar obozu, Holocaustu i II wojny. Tolerowanie takich zachowań przez obecny rząd jest moralnie ohydne i szkodzi Polsce. Nowy rząd wybrany po wyborach skończy z takimi ekscesami natychmiast” – napisał Grzegorz Schetyna na Facebooku. Zgadzam się z jednym, faszyzm i antysemityzm jest ohydny. A cała reszta Pana tromtadrackiej retoryki jest tak samo wiarygodna jak wasze słynne: „idziemy po was” skierowane do narodowców – odparł szef MSWiA.
Narodowcy w Auschwitz
Inicjatorem marszu narodowców był Piotr Rybak, który został skazany za spalenie kukły Żyda na wrocławskim rynku. – Zgromadziliśmy się, żeby przemaszerować do byłego obozu Auschwitz I i oddać cześć pomordowanym Polakom oraz wszystkim innym ofiarom. Chcemy naszą obecnością upamiętnić tych, którzy zginęli. Nasz cel jest pokojowy, patriotyczny – mówił jeden z organizatorów Andrzej Krawczyk. Rybak dodawał, że w Oświęcimiu polscy patrioci, narodowcy, nacjonaliści upomnieli się o najwyższe wartości takie jak Bóg, Honor i Ojczyzna. – W latach okupacji nasi rodacy ginęli tu za wolność ojczyzny. Dziś okazuje się, że przez ostatnie 30 lat zapomniano o tym, że tu ginęły wszystkie nacje świata, m.in. Polacy – tłumaczył. W rozmowie z Polsat News Rybak dodał, że przez 74 lata chodziła informacja, że tutaj zginęli tylko Żydzi. – Ginęło bardzo dużo Polaków, Węgrów, a dopiero potem Żydzi. Jest nam przykro, że rząd Rzeczypospolitej zapomniał, że jest rządem Polaków. Nacje żydowskie organizują rocznice, gdzie nie uczestniczą w ogóle Polacy – ocenił.