Do niebezpiecznej sytuacji doszło na jednej z dzierżoniowskich ulic. Idący chodnikiem z żoną mężczyzna usłyszał strzały, a następnie poczuł ukłucie w okolicach klatki piersiowej. Szybko okazało się, że został trafiony z wiatrówki. Poszkodowany powiadomił policjantów i wytypował miejsce, z którego do niego strzelano.
Funkcjonariusze szybko odnaleźli winnego. 24-letni mężczyzna tłumaczył, że gdy strzelał z wiatrówki, był mocno pijany. W jego mieszkaniu policjanci znaleźli i zabezpieczyli wiatrówkę. Co ciekawe, do lufy był przytwierdzony wskaźnik laserowy, który miał pełnić funkcję celownika.
Mężczyzna już usłyszał zarzut narażenia dwóch osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co grozi mu kara do 3 lat więzienia.
Czytaj też:
Zabójstwo 90-latki w Gdyni. Zatrzymany dokładnie opisał przebieg zbrodni