W piątek Stany Zjednoczone, które przez długi czas oskarżały Rosję o łamanie postanowień porozumienia podpisanego w 1987 roku, formalnie ogłosiły zawieszenie swoich zobowiązań podjętych w ramach traktatu INF. Dokument sygnowany przez Ronalda Reagana i Michaiła Gorbaczowa zakładał całkowitą likwidację arsenałów rakietowych pocisków balistycznych pośredniego i średniego zasięgu oraz zakaz produkcji tej broni.
– Jedna ze stron nie przestrzegała traktatu. My przestrzegaliśmy, ale jedna strona nie. Więc jeśli oni się nie podporządkowują, to my nie powinniśmy być jedynymi, którzy go przestrzegają – tłumaczył w piątek swoją decyzję Donald Trump. – Mam nadzieję, że zdołamy zebrać wszystkich w wielkiej i pięknej sali i stworzyć nowy traktat, który będzie o wiele lepszy. Z pewnością chciałbym, żeby się tak stało. Ale wszyscy musieliby przestrzegać postanowień tego traktatu, a tak mamy jedną ze stron, która niemal udaje, że taki traktat nie istnieje – mówił prezydent Stanów Zjednoczonych.
Putin: Drzwi do rozmów są otwarte
W sobotę decyzję o zawieszeniu zobowiązań wynikających z traktatu z czasów zimnej wojny ogłosił także prezydent Rosji Władimir Putin. – Nasi amerykańscy partnerzy ogłosili, że zawieszają udział w traktacie, więc my czynimy podobnie – oświadczył. – Wszystkie nasze propozycje w tym zakresie pozostają aktualne, a drzwi do rozmów są otwarte – zapewnił przy tym Putin. Zapowiedział też, że Rosja rozpocznie pracę nad nowymi pociskami balistycznymi.
Nato: Rosja łamie traktat
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg w rozmowie z BBC zapewnił, że wszyscy sojusznicy popierają decyzją USA i podkreślił, że Rosja łamała od wielu lar postanowienia. – Rozmieszczają w Europie coraz więcej wyrzutni rakiet – dodał. Amerykanie przekonują, że posiadają nowe dowody, jakoby nowe rosyjskie pociski manewrujące miały zasięg od 500 do 5,5 tys. km, co jest zakazane traktatem. Zdaniem USA i NATO ustalenia traktatu INF łamią rosyjskie odpalane z lądu pociski 9M729 (SSC-X-8 w oznaczeniu NATO).
Czytaj też:
Rosja przeprowadziła test rakiety Iskander-M. Pocisk pokonał ponad 100 kilometrów