Jak podaje portal ed.nl, do tego zdarzenia doszło w środę rano w holenderskim Westerhoven. Polak pracujący w Coppens Construction and Stable Equipment został uwięziony pod stalowymi rurami, które ważyły sześć ton. Żadna z innych osób zatrudnionych w zakładzie nie była świadkiem wypadku, ale krzyk mężczyzny zaalarmował pracowników, którzy przybiegli na miejsce i próbowali uwolnić zakleszczonego pod rurami mężczyznę.
Miał dużo szczęścia
Do siedziby firmy przyjechało pogotowie ratunkowe. Polak został przewieziony do szpitala, gdzie wykonano wszystkie niezbędne badania. Okazało się, że 55-latek wyszedł z wypadku praktycznie bez szwanku i został zwolniony do domu. Zamiast jednak tam wrócić, pojechał do pracy. Pracodawcy nalegali jednak, by mężczyzna odpoczął i otrząsnął się z szoku.
Wypadek został zgłoszony przez firmę odpowiednim służbom, a na miejscu pojawiła się inspekcja pracy. Prawdopodobnie urzędnicy nie stwierdzili żadnych nieprawidłowości, a zdarzenie z udziałem Polaka zostało potraktowane w kategorii nieszczęśliwego wypadku.
Czytaj też:
Polak zaatakował w Holandii trzech policjantów. Zdarzenie uwieczniono na filmiku