Obrońcy Bartłomieja M. złożyli zażalenie na postanowienie sądu o trzymiesięcznym areszcie dla byłego rzecznika MON. – Mój klient czeka na rozpatrzenie zażalenia – powiedział Super Expressowi jego obrońca, mec. Luka Szaranowicz. Do tego czasu M. przebywa w areszcie w Tarnowie. Prawnik zdradził również, że Bartłomiej M. jest w dobrej kondycji psychofizycznej i czuje się bezpiecznie. – Były współpracownik Antoniego Macierewicza przebywa sam w celi. Nic mu nie grozi i nie jest prawdą, że współwięźniowie zachowywali się w sposób agresywny do niego – podkreślił. Według „Super Expressu”, kiedy M. przyjechał do aresztu miał usłyszeć od innych osadzonych: Czołem, panie ministrze!
Areszt, do którego trafił M. jest znany ze sporego rygoru i surowych zasad. W przeszłości przebywali tam m.in. bokser Artur Szpilka, jeden z przywódców gangu pruszkowskiego Andrzej Z. ps Słowik, najbardziej znany w Polsce świadek koronny Jarosław Sokołowski, ps. Masa czy Ryszard Bogucki skazany za zabójstwo Andrzeja Kolikowskiego ps. Pershing.
Zarzuty dla Bartłomieja M.
Sąd w Tarnobrzegu uwzględnił wniosek prokuratury o zastosowanie wobec byłego rzecznika MON środka zapobiegawczego w postaci aresztu tymczasowego na okres trzech miesięcy. Zarzuty, które usłyszał Bartłomiej M. dotyczą niegospodarności w Polskiej Grupie Zbrojenionwej. Przypomnijmy, w poniedziałek 28 stycznia funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali sześć osób, w tym byłego rzecznika MON Bartłomieja M. oraz byłego posła PiS Mariusza Antoniego K. Ponadto w ręce CBA wpadł także przyjaciel Bartłomieja M. – Radosław O., który był członkiem zarządu PGZ oraz jedna z urzędniczek i dwóch byłych dyrektorów spółki. Według TVP Info sprawa dotyczy okresu, w którym Antoni Macierewicza stał na czele Ministerstwa Obrony Narodowej. Polityk PiS miał nie wiedzieć o tym, że jego współpracownik powoływał się na swoje wpływy w ministerstwie, by czerpać z tego osobiste korzyści.
Ustalenia CBA
CBA wydało w poniedziałek komunikat, w którym podało, że wszyscy zatrzymani zostaną przewiezieni do Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu. W związku z zatrzymaniami funkcjonariusze CBA przeprowadzili przeszukania ponad 30 lokalizacji. „Śledztwo, prowadzone na podstawie materiałów własnych CBA, dotyczy niegospodarności, powoływania się na wpływy oraz fałszowania dokumentów przy okazji zawierania umów przez spółkę PGZ S.A. W ocenie śledczych doszło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości i sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa wyrządzenia znacznej szkody majątkowej” – podano w komunikacie.
Czytaj też:
Byli współpracownicy o Bartłomieju M: To zdemoralizowany typ. Przytoczyli też historię bolącego zęba