Na początku 2018 roku 29-letnia Kirsty i 28-letni Christian Lanzendoerferowie wraz z trójką dzieci – sześcioletnią Ivy, pięcioletnią Haddie i dwuletnim Bodhim, zostawili za sobą wszystko i na 11 miesięcy wyruszyli w podróż dookoła świata. Ich decyzja wiązała się ze sprzedażą ich domu, a w planach mieli, że na podróżach spędzą kilka lat. Nie wszystko jednak poszło zgodnie z tym założeniem. W lipcu 2018 roku Kirsty dowiedziała się, że jest w ciąży z czwartym dzieckiem, a fundusze rodziny zaczęły słabnąć szybciej, niż się tego spodziewali.
– Kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży wiedziałam, że będziemy musieli wrócić do Melbourne i prosić o pomoc rodzinę i przyjaciół – mówi 29-latka. – Nasze fundusze zmniejszały się. Wiedzieliśmy, że to najlepsza opcja – dodaje. – Wróciliśmy do domu z ciężkim sercem i tęsknotą za podróżowaniem – podkreśla.
Ich powrót do rzeczywistości po spędzeniu kilku miesięcy w drodze i tylko w swoim towarzystwie, nie było takie łatwe, jak się spodziewali. – Czujemy, że się od siebie oddalamy, jako rodzina. Byliśmy przyzwyczajeni, że jesteśmy wciąż obok siebie – mówi Kirsty. Jak opowiada kobieta, w ciągu dwóch i pół miesiąca musieli wrócić do rutynowych czynności i „normalnego” życia. – Nagle pojawiła się rutyna – praca i szkoła. To znacznie różni się od czasu, jaki spędziliśmy w drodze, w pięknych miejscach – dodaje. – Niestety, nie mogło to trwać wiecznie. Na razie to jest nasza rzeczywistość – podkreśla.
Wszystko wskazuje na to, że rodzina podróżników długo nie wytrwa w jednym miejscu. Już planują kolejną podróż – w kwietniu.
Czytaj też:
Piękny gest Lechii Gdańsk. Na stadionie odegrano „Sound of Silence”, zawodnicy zagrali w czarnych strojachCzytaj też:
Michał Rachoń wraca do prowadzenia programów w TVP Info
Pięcioosobowa rodzina podróżowała przez kilka miesięcy. Jak wygląda takie życie?