„Podczas rozmowy z dziennikarzami premier Netanjahu mówił o Polakach, nie polskim narodzie ani państwie. Jego wypowiedź została błędnie zrozumiana i zacytowana w prasie. W skutek interwencji później zostało opublikowane sprostowanie” – czytamy na Twitterze Ministerstwa Spraw Zagranicznych Izraela, które przedstawiło stanowisko Kancelarii Premiera Netanjahu.
„Mam nadzieję, że to wyjaśnia wszelkie nieporozumienia" – skomentowała Anna Azari. Przypomnijmy - ambasador została dzisiaj wezwania do stawienia się w polskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych. To efekt medialnych doniesień o słowach premiera Izraela, który miał rzekomo mówić o współodpowiedzialności Polaków za Holokaust.
Kontrowersyjna wypowiedź
O wypowiedzi Benjamina Netanjahu poinformował m.in. „The Jerusalem Post”. Z relacji tego dziennika wynika, że podczas czwartkowego spotkania z dziennikarzami w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN premier Izraela miał powiedzieć, iż „Polacy jako naród kolaborowali z nazistami podczas Holokaustu", mieli też pomagać w zabijaniu Żydów. Słowa polityka przytoczył również „Haaretz”.
W piątek 15 lutego „The Times of Israel” opisało kulisy zdarzenia, które wywołało kryzys między Polską, a Izraelem. Jak podaje gazeta, Netanjahu, odpowiadając na pytanie o polską ustawę Instytutu Pamięci Narodowej wypowiedział inne słowa niż publikowali dziennikarze „The Jerusalem Post”. – Polacy współpracowali z nazistami. Znam historię, nie wybielam jej, przypominam ją – miał powiedzieć Benjamin Netanjahu.
Jak podaje „Times of Israel”, dziennikarze z „The Jerusalem Post” błędnie przetłumaczyli słowa premiera Izraela. Informowali, że to „polski naród” jako całość, a nie pewne jednostki, współpracował z nazistami.
Czytaj też:
Błąd językowy wywołał międzynarodowy kryzys? Izraelskie media komentują