UOKiK już po raz drugi sprawdzał, czy maski antysmogowe nas chronią. Maski pobrano z 13 sklepów budowlanych i hurtowni w pięciu województwach. Łącznie oceniono 21 modeli. Jak się okazało, sześć masek miało negatywne wyniki podczas testów w laboratorium, a 11 było źle oznakowanych. Testy wykazały, że dwie maski nie przeszły badania na opór wdechu. Dwie kolejne słabo wypadły, gdy sprawdzaliśmy odporność na przenikanie mgłą oleju parafinowego. Oznacza to, że zanieczyszczenia w powietrzu łatwo zniszczyłyby filtr. Ostatnie dwie maski wypadły najgorzej, ponieważ nie spełniły aż dwóch z trzech badanych parametrów. Nie przeszły testów na przenikanie mgłą oleju parafinowego i przeciek wewnętrzny.
11 masek było źle oznakowanych. Brakowało danych producenta lub informacji o tym, czy jest to maska jedno- czy wielorazowa. W 9 przypadkach problematyczna była też deklaracja zgodności –brakowało jej, nie miała wszystkich danych lub została wystawiona przez nieuprawniony podmiot.
W wyniku ustaleń poczynionych podczas kontroli, UOKiK planuje wszcząć postępowanie wobec przedsiębiorców, którzy wprowadzili do obrotu sześć masek, które nie przeszły testów w laboratorium i dwóch, które były źle oznakowane, a ich producenci dobrowolnie tego nie poprawili.
Na co zwracać uwagę kupując maskę antysmogową?
Sprawdź, czy ma: CE – oznacza, że producent deklaruje, że maska spełnia wszystkie wymagania techniczno-prawne. Zwróć uwagę na oznaczenia: FFP1, FFP2, FFP3 – to klasa ochrony filtra: najsłabsza to 1, najwyższa – 3.
Ważne są też litery: NR – to półmaska jednorazowego użytku – nie zakładaj jej ponownie i nie noś dłużej niż 8 godzin – oraz R – półmaska wielokrotnego użytku. D – oznacza, że półmaska pozytywnie przeszła badanie na zatkanie pyłem dolomitowym. Wybierz ją, jeśli planujesz przez dłuższy czas pracować w zapylonym pomieszczeniu, np. podczas remontu.
Czytaj też:
Żywy pająk w oliwkach z Lidla. Klientka pokazała nagranieCzytaj też:
Policyjna akcja rodem z filmu. Stalker zatrzymany na lotnisku