Dwa zawiadomienia, decyzją NPW, zostaną przesłane do toczonych już od dłuższego czasu postępowań; jedno dotyczy nielegalnego handlu bronią, a drugie "działania na szkodę skarbu państwa oraz bezpieczeństwa państwa", przez uprzywilejowanie firmy Siltec w przetargach dla wojska.
Warszawska prokuratura wojskowa będzie prowadzić śledztwa w sprawie sześciu zawiadomień, dotyczących: rosyjskiej penetracji WSI i zaniechania działań w tej sprawie; nielegalnego zdobycia środków na finansowanie służb specjalnych; stworzenia rezydentury, której funkcjonariusze podejmowali nielegalne działania przy współudziale niezweryfikowanych pracowników SB; wprowadzenia w błąd polskich organów państwowych przez udzielanie fałszywych wiadomości, mających istotne znaczenie dla Rzeczypospolitej Polskiej oraz niedopełnienia obowiązków; nieprawidłowości związanych z przetargiem na Kołowy Transporter Opancerzony; nielegalnej inwigilacji partii politycznych.
Jedno zawiadomienie - dot. działalności szpiegowskiej przeciwko interesom obronności Rzeczypospolitej Polskiej i jej Siłom Zbrojnym przekazano do Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim.
Dwa zawiadomienia, które autorzy raportu skierowali do wojskowych prokuratur w Zielonej Górze i Krakowie, trafiły do NPW, która zdecyduje o dalszym trybie ich rozpatrywania - podał Kwieciński. Chodzi o zawiadomienia ws. nieprawidłowości w gospodarowaniu funduszem operacyjnym w krakowskim oddziale WSI i przywłaszczania lokali operacyjnych oraz ujawnienia tajemnicy państwowej i stosowania bezprawnych gróźb.
NPW powołał specjalną grupę śledczą, która w Wojskowej Prokuraturze Okręgowej w Warszawie ma prowadzić śledztwa z zawiadomień Macierewicza - dodał płk Kwieciński. Decyzją szefa NPW płk. Tomasza Chrabskiego, prokuratorzy będą zajmować się tylko tymi sprawami.
W składzie grupy - zapewnia płk Kwieciński - znaleźli się doświadczeni prokuratorzy z NPW, wojskowych prokuratur okręgowych w Warszawie i Poznaniu oraz prokuratur garnizonowych. "Stan liczbowy i skład grupy nie będzie ujawniony" - powiedział PAP rzecznik NPW.
Po analizie Naczelna Prokuratura Wojskowa zdecydowała, że z 11 zawiadomień nadesłanych do prokuratur wojskowych, ośmioma zajmie się Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Wszystkie śledztwa mają być pod nadzorem Naczelnej Prokuratury Wojskowej, która nie wyklucza, że na podstawie danych z zawiadomień może powrócić do innych, zakończonych już prawomocnie śledztw.
Płk Kwieciński przypomina, że informacje zawarte w samych zawiadomieniach pozostają niejawne i z tej przyczyny nie może przekazywać na ich temat bardziej szczegółowych danych, takich jak zakres zawiadomień i powody decyzji NPW zmierzających do wszczęcia śledztw.
Zarazem - dodaje rzecznik - "pomimo aktualnej odmienności przedmiotów obecnie wszczynanych śledztw", ich wyniki mogą rzutować na przebieg innych, trwających już postępowań w wojskowych prokuraturach. Jako przykład płk Kwieciński podaje związek zawiadomienia Macierewicza z toczonym - ale w innym zakresie - śledztwem w sprawie nieprawidłowości związanych z przygotowaniem i realizacją przetargu na KTO.
W zeszły piątek prezydent Lech Kaczyński upublicznił raport z weryfikacji Wojskowych Służby Informacyjnych. 374-stronicowy raport podzielono na 12 rozdziałów. Tekst, pod którym jest podpis przewodniczącego komisji weryfikacyjnej WSI Antoni Macierewicza, ma 163 strony. Reszta to załączniki i aneksy. W raporcie mowa jest o 12 zawiadomieniach o przestępstwach do prokuratury. 11 badają prokuratury wojskowe, dwunaste jest w Prokuraturze Apelacyjnej w Warszawie.
pap, ss