Według "Faktu", podobnych doniesień jest kilkanaście. Pojawiło się też poważne podejrzenie, że niektórzy pacjenci, którzy umierali po zabiegach przeprowadzanych w klinice MSWiA, byli dawcami dla chorych z innych placówek. Zwłaszcza że prokuratorzy już mają zeznania świadczące o przeprowadzaniu przy Wołoskiej wielu niepotrzebnych operacji. Teraz śledczy muszą odpowiedzieć na pytanie, czy łączyło się to z możliwością pobierania organów na handel.
CBA bada historię choroby Piotra Zalewskiego, który w niedzielę wielkanocną w 2002 roku został bez wiedzy rodziny odłączony od aparatury podtrzymującej go przy życiu i uznany za dawcę. "Nie mogłam uwierzyć, że wycięto mu serce, wątrobę i nerki" - mówi dziennikowi matka Piotra Irmina Zalewska. "Nawet nie zadzwonili do mnie, że będą odłączać respirator, że wezmą jego organy" - szlocha. Zalewscy zgłosili się tę sprawę do CBA. "Sprawdzamy okoliczności śmierci tego mężczyzny" - zapewnia rzecznik prasowy CBA Tomasz Frątczak. Prokuratura oficjalnie nie chce zdradzać szczegółów śledztwa. "Całe postępowanie jest objęte tajemnicą.
pap, em