4 marca Sąd Rejonowy w Toruniu zajął się sprawą zażalenia na decyzję prokuratury, która odmówiła ścigania byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza. W czerwcu 2019 roku były premier w programie „Tłit WP” na portalu Wirtualna Polska skomentował inicjatywę powstania w Toruniu muzeum „Pamięć i Tożsamość”, które związane będzie z postacią Jana Pawła II. Polityk ocenił, że współfinansowanie powstania placówki ze środków resortu kultury i dziedzictwa narodowego w wysokości 70 mln złotych to „skandal”.
Były premier został zapytany także o pieniądze dla o. Tadeusza Rydzyka. Odpowiedział wówczas, że „papież się w grobie przewraca, gdy robią z niego biblijnego złotego cielca”. Stwierdził także, że skandalem jest obchodzenie się w taki sposób z „człowiekiem, który miał zupełnie inne zasady, który nigdy by się nie pogodził z tym, żeby dla jego wizerunku wydawać takie pieniądze, zamiast przekazać je tym, którzy ich potrzebują”.
Oburzony tymi słowami był Ogólnopolski Komitet Obrony przed Sektami i Przemocą. Przewodniczący organizacji Ryszard Nowak twierdzi, że Cimoszewicz zasugerował, iż pieniądze przeznaczone na budowę muzeum trafią do kieszeni ojca Rydzyka. Toruńska prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania. Nowak złożył jednak zażalenie, którym 4 marca zajął się Sąd Rejonowy w Toruniu.
Sąd uwzględnił wniosek. Oznacza to, że Włodzimierz Cimoszewicz będzie musiał zostać przesłuchany w tej sprawie. - Jaki był działania w tym przypadku Włodzimierza Cimoszewicza, możliwe byłoby do ustalenia w drodze jego przesłuchania, odebrania od niego zeznań. W ocenie sądu w toku dalszego postępowania rzecznik oskarżenia publicznego powinien przesłuchać Włodzimierza Cimoszewicza, przeprowadzić kompleksową analizę treści całego wywiadu - stwierdził sędzia Krzysztof Dąbkiewicz.
Czytaj też:
WP: W biurach polityków PiS pomogą wypełnić PIT, ale 1 proc. odpiszą na fundację o. Rydzyka