Przeciwko oskarżonym toczy się nowa sprawa za obrazę libijskich oficerów, którzy w latach 1999-2001 prowadzili śledztwo w sprawie zarażenia 426 dzieci libijskich wirusem HIV w szpitalu dziecięcym w Benghazi (północna Libia) w 1998 r. Zmarło wówczas co najmniej 53 dzieci. Całą szóstkę w maju 2004 roku skazano na śmierć. Wyrok został zatwierdzony w grudniu 2006 roku, po procesie odwoławczym.
Trzy pielęgniarki złożyły podczas śledztwa obciążające je wyjaśnienia, ale na rozprawach sądowych powiedziały, że wyjaśnienia te wymuszono torturami; sąd jednak tego nie uwzględnił i nie zgodził się na ich wycofanie.
W 2006 r. pod naciskiem opinii międzynarodowej Libia wytoczyła proces oficerom, lecz zakończył się on wyrokiem uniewinniającym. Trzy miesiące później potwierdzono wyroki śmierci dla pielęgniarek i lekarza, a w styczniu b.r. prokuratura bułgarska wszczęła dochodzenie przeciw libijskim oficerom za torturowanie pielęgniarek i zmuszanie ich do składania nieprawdziwych wyjaśnień.
Proces w Libii za obrazę oficerów stał się odpowiedzią na ten krok władz bułgarskich, które nasilają kampanię na rzecz uwolnienia Bułgarek.
Z kolei obrońcy Bułgarek złożyli w połowie lutego apelację od ogłoszonego w grudniu 2006 r. wyroku. Sąd Najwyższy Libii ma czas do maja na rozpatrzenie wniosku obrońców. Jeśli kary śmierci zostaną zatwierdzone przez Sąd Najwyższy, to wówczas rewizji procesu i ułaskawienia skazanych może dokonać tylko Najwyższa Rada Sprawiedliwości - najwyższa władza sądowa w Libii.
pap, em