Nursułtan Nazarbajew wydawał się wieczny. Większość dorosłych Kazachów nie zna bowiem innego przywódcy swojego kraju niż człowiek, który sprawował tam władzę jeszcze jako mianowany przez Michaiła Gorbaczowa premier republiki w składzie ZSRR. Jednak Nazarbajew przetrwał upadek imperium i przez całe dekady prowadził zaskakująco niezależną politykę, zarówno wobec Rosji, jak i Chin z którymi graniczy Kazachstan. Dziś widzi się w nim jedynie typowego satrapę, jakich wielu w postsowieckich chanatach Azji Środkowej. Faktem jest, że demokracja nigdy nie była ulubionym tematem Nazarbajewa, sięgającego po kolejne kadencje przy starannie wyreżyserowanym poklasku politycznej elity i parlamentu. Z drugiej jednak strony Kazachstan to jedyny kraj regionu, który uniknął gospodarczego zastoju i izolacji, cechujących sąsiednich Kirgizów, Turkmenów, Tadżyków czy Uzbeków.
Pomogły w tym naturalnie przeogromne zasoby bogactw mineralnych. Miejscowa elita z Nazarbajewem na czele czerpie z nich co prawda bez przeszkód, wzbogacając konta swoje i swoich rodzin. Z drugiej jednak strony z pańskiego stołu spada dość okruchów, żeby Kazachowie mogli szczycić się poziomem życia i zamożnością niespotykaną w postsowieckiej Azji Środkowej. Nazarbajew starannie dba też o zachowywanie przyjaznych, ale nie wiernopoddańczych relacji z Moskwą. Ich najnowszym symbolem jest zarządzone przez prezydenta w zeszłym roku odejście od dominującej w kraju cyrylicy w kierunku alfabetu łacińskiego, co ma pokazywać szersze niż tylko postsowieckie ambicje gospodarcze i polityczne kraju.
Obawy, że umiarkowanie prozachodni kurs Kazachstanu po przejściu Nazarbajewa na emeryturę szlag trafi wydają się przesadzone. Prezydent rezygnuje co prawda ze stanowiska głowy państwa, ale zachowuje kontrolę nad aparatem partyjnym i bezpieczeństwa, co zapewnia mu praktyczną władzę i wpływ na to, kto zostanie wskazany jako jego następca. Także rząd od dawna obstawiony jest zaufanymi ludźmi, związanymi z klanami powiązanymi z Nazarbajewem.
Może więc Kazachstan zmieni wkrótce prezydenta, ale poza tym wszystko zostanie po staremu. Za to w charakterystycznym dla kazachskiego dyktatora stylu, wskazującym, jak bardzo wyróżnia się od wśród sąsiednich satrapów. Jego koledzy w regionie trwali na stanowisku do śmierci. On zdecydował się na płynne przekazanie władzy młodszemu pokoleniu, pokazując polityczną i cywilizacyjną wyższość nad sąsiadami.
Czytaj też:
Nursułtan Nazarbajew zrezygnował. Urząd prezydenta sprawował od 1991 roku
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.