Lech Wałęsa podkreślił, że jest „fanatykiem zorganizowań społecznych i dawania tyle grupom, na ile zasługują”. – Jeśli ta mniejszość Biedronia ma 5 proc., to mają 5 proc. w parlamencie. I jak przeliczymy, to się okaże, że może nie w parlamencie, ale poza parlamentem – mówił.
Były prezydent podkreślił, że „nie wolno gnębić” osób LGBT. – Pan Bóg ich stworzył tak samo jak nas – tłumaczył. – Ale nie mogą chodzić za paluszki po mieście i bałamucić moje wnuki. To nie jest normalne, większość jest inna, i oni się do tej większości muszą podporządkować. Oni się muszą do większości podporządkować, a tak to bałamucą nam dzieci – stwierdził. Później Wałęsa wyjaśnił, że „jest stary”, dlatego może sobie pozwolić na tego typu uwagi. – Ale nie myślę o gnębieniu, o wyrzucaniu. Nie – podkreślił.